lirik lagu leniwa niedziela – stygmat
[zwrotka 1: goh]
dziś muszę dostać się na drugi koniec miasta
a mpk nie czeka do tego słup z ziemi wyrasta.,
no żeż basta jedyne co mogę to patrzeć jak szofer zamyka przednie drzwi mi
no no na czas nie dojadę a impulsów na samsungu brak.,
wysyłam powiadomienie do sieci i już mnie trafia szlag
nie oddzwania a upał taki że topi się asfalt.,
nosz do jasnej cholery zaraz wbije w 194
tłok szukam drobnych tylko żeby automat znowu nie był spierdolony.,
no całe szczęście nie jest cały popocony opuszczam azory
tej degeneracji chmary przyszło sms-em potwierdzenie czary.,
to nawet nie jest centrum a już czają się kanary
błędu nie popełnię zakupiłem bilet cały.,
zawieszony mijam twarze które nieraz się dublują
to oznaka tego że me czyny miasto kamuflują.,
no żeż jedź, czerwone przecież teraz mam wysiadać
odwiedzę jeszcze lewy susza nie może mną władać…
[zwrotka 2: nrw]
znowu pobudka o świcie, atakuje mnie telefon
okrutna tyrania poranka wychodzę do sklepu.,
chcę szybko załatwić sprawę bo dziś czeka misja boom bap
i sam nie wiem czy dam radę, bo wszystko się opóźnia.,
a ja znowu się wkurwiam bo kwitnę od rana w kolejkach
w lewiatanie notorycznie na hajs rypie ludzi kasjerka.,
nie zgadza mi się reszta, więc wszczynam awanturę
dlaczego pani ciągle innych ludzi oszukuje ?!
nie liczyłem na odpowiedź, a szkoda cennego czasu
bo muszę odstać na poczcie, a potem jeszcze iść do banku.,
nerwy o poranku standard, a na polu niezły ukrop
spraw przyziemnych anomalia sąsiadce posyłam ukłon.,
zabierzcie mnie stąd muszę odstać drugą turę
a na dodatek czuję, że telefon mi wibruje.,
nosz kurwa nie mam ręki, pewnie goh mnie powiadamia
że ma zamiar zebrać dupę, albo że już czeka alarm…
[zwrotka 3: goh]
i podbijam już pod typa blok uporczywie dzwoniąc dom-f-nem
cisza i czemu nie dziwi mnie to.,
stoję pijąc o’shee no i wykonuje pełen w płuca wdech
jak pech to pech elektryczny bywam już kolejny miech.,
a może to i dobrze bo mam tematykę by nadal pisać
wiec po co ja się wnerwiam przecież powinno mi to zwisać.,
to rutyna przyzwyczajenia czyni pospolity babol
michał wychodzi za rogu i się pyta co się stało…
[zwrotka 4: nrw]
wracam do domu widzę walkę z dom-f-nem
to pewnie mój człowiek czeka aż łaskawie otworzę.,
obraca się i mówi, że tarabanił telefonem
widząc moją minę kończy z pretensjonalnym tonem.,
a ja opowiadam mu historię musimy iść po kasę
bo w sts-ie zbyt wcześnie jest na taką wypłatę.,
jeszcze wieczorem do studia i dzień skończyć powodzeniem
znowu rutyna od jutra przytłoczą sprawy przyziemne…
lirik lagu lainnya :
- kumpulan lirik lagu ty stone › lirik lagu american style (single) – ty stone
- kumpulan lirik lagu ejmatt › lirik lagu nie liczę – ejmatt
- kumpulan lirik lagu eleni baker › lirik lagu beyond – eleni baker
- kumpulan lirik lagu canvisluv › lirik lagu match that – canvisluv
- kumpulan lirik lagu phoebe ryan › lirik lagu mine (michael keenan remix) – phoebe ryan
- kumpulan lirik lagu slava vorontsov › lirik lagu нелегальный бизнес (nelegal’ny biznes) – slava vorontsov
- kumpulan lirik lagu coldplay › lirik lagu a head full of dreams (live in buenos aires) – coldplay
- kumpulan lirik lagu lil krystalll feduk › lirik lagu крутая (cool) – lil krystalll & feduk
- kumpulan lirik lagu niro › lirik lagu down – niro
- kumpulan lirik lagu buta › lirik lagu jeta – buta