lirikcinta.com
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

lirik lagu odpływam i dryfuję – emdoce

Loading...

[zwrotka 1]
znów padam na psyk jakbym dostał prawym sierpem
chcą ode mnie coś dziś, ale mi się raczej nie chce
chcą flow i styl, ale teraz wszystko pieprzę…
..i nie chce mi się siedzieć, znowu nad kolejnym wersem
słyszę sygnał, znikąd – tak po prostu
– dzwoni do mnie ambicja, namawia żebym się podniósł
wnet rozmowa się urywa, już nie słyszę tego głosu
krew powolnie płynie w żyłach, wyprostowuje kręgosłup
korzystam z czasu jak się tylko da najlepiej
– zamykam oczy, i myśli wypuszczam w eter
nie ściszam basu, który wprowadza mnie w eden
bo już mam dosyć hałasu, który zagłusza sam siebie
mrugam powoli, spokojnie łapię oddech
dziś mnie pierdoli, ze miałem napisać zwrotkę
co myślą oni, nie obchodzi mnie już w ogóle
i zapominam o tym wszystkim co było istotne
bo pełen chill-out dziś moim jedynym planem
– z dużym opóźnieniem rozkminiam rzeczy w tym stanie
we wszystko wbijam, bo wszystko wprowadza zamęt
a serce bije jakby było za-hibernowane
wszystko spokojne. i tak mi dobrze
nie wiem czy pojmiesz, co chce ci pokazać dziś
wszystko co dobre, mam tu koło mnie
a symfonia dzięków, uwalnia już każdą myśl
któryś z wewnętrznych malarzy, obudził się jak ty z rana
rysuje uśmiech na twarzy, który podkreśla doznania
– na co dzień – u mnie rzecz pozornie nie słychana
ale co jeszcze się zdarzy – nie wiem – nic nie mam w planach..
niech dzieje się co chce, a się dzieje co powinno
– serce pompuje krew, spokojnie jakby coś pilo
wyłapuje tlen, powolnie jakbym pil gin bo
teraz dobrze wiem, że to miłość…

[zwrotka 2]
upadam znowu, tym razem na mordę
nie myślę o nas, jeszcze przyjdzie na to czas
mam dobry powód, by spędzić do samotnie
i żaden z was, wcale nie musi go znać
dziś obojętnie podchodzę do wszystkiego
i to jest piękne – w bezruchu spędzać czas
znów leżę, ze skrętem, uśmiecham się do niego
– mam niezłą wkrętkę – myślami płynę w dal
ty tez pewnie to znasz – w tym stanie byłeś już nie raz
gdy upadasz na twarz a planem się nie pozbierać
styl maluje pejzaż, gdy zasiadam przy sterach
dziś chilluje – spieprzaj jak masz zamiar się spierać
bo tu pełen chillout jak nawijał to wujek
wiesz.. w sumie to wciąga, tez chyba to czuje
– znów odpalam jointa – tez chyba potrzebujesz
buch – zaraz go ściągam – odpływam i dryfuję..
w stronę wyspy, gdzie prócz mnie nikogo nie ma
niebo przejrzyste i niech to już się nie zmienia
zaraz wyschnę – to w skutek odwodnienia
ale język zajebiście klei się do podniebienia
powieki ciężkie – w sumie zmęczone wielce
a horyzonty szersze, gdy jointy ruszają sercem
znowu to kręcę i składam na prędce
aby pozostać z wersem, bo mój rap, to moje szczęście…

tekst – rap g*nius polska

lirik lagu lainnya :

YANG LAGI NGE-TRENDS...

Loading...