lirikcinta.com
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

lirik lagu ruja – hermes

Loading...

[intro]
szukam sobie miejsca, to życie to parking
dziś jestem optymistą, opróżniam szklanki
wszyscy mnie chwalą, robię tu wielkie halo
lewa, prawa, za godzinkę przejdę w pełny galop (wrum, wrum)

[zwrotka 1]
szybko mi się nudzi, nie jestem stąd
lubię się ubrudzić, i nie umyć rąk
jesteś taka płytka, ja chcę spojrzeć w głąb
naładowany jakby, raiden zrobił dziecko z torr

zwykle nie lubię tańczyć, ale zdarza mi się
raczej pogo niż walczyk, raczej whiskey niż sen
ktoś mi mówi że starczy, ja mu mówię że nie
ktoś mi mówi że starczy, mówię nie, nie, nie

[refren]
one takie samotne, sm*tno mokną za szybką
chciałby bawić się ogniem, odechciało się szybko
idziemy tańczyć, i pić potem pić znowu
a ja nie jеstem dorosły, zabierz mi dowód

leją mi tе wódę, ja nie chciałem, żeby lali ją
nic już nie rozumiem, chyba sobie narysuję to
czego mi brakuje, tak jak kot, gdy maruje
skończę z nimi albo u niej, najważniejsze to utrzymać pion
[zwrotka 2]
była piękna, jak anioł, ale to pułapka
miał być ogień, wyszedł chuj, wielki trochę jak uptown
chciałem pogadać, i wyszło bokiem mi
bo otwierała j*pę, tylko po to żeby pić

ktoś szuka ofiary ,a ktoś szuka żony tu
jeden bratniej duszy, drugi długich nóg
to jest takie proste, jak godowy okres
wszystko jest potrzebne pilnie, na raz oprócz nóg

[refren]
one takie samotne, sm*tno mokną za szybką
chciałby bawić się ogniem, odechciało się szybko
idziemy tańczyć, i pić potem pić znowu
a ja nie jestem dorosły, zabierz mi dowód

leją mi te wódę, ja nie chciałem, żeby lali ją
nic już nie rozumiem, chyba sobie narysuję to
czego mi brakuje, tak jak kot, gdy maruje
skończę z nimi albo u niej, najważniejsze to utrzymać pion

[post*refren]
leją mi te wódę, ja nie chciałem, żeby lali ją
nic już nie rozumiem, chyba sobie narysuję to
czego mi brakuje, tak jak kot, gdy maruje
skończę z nimi albo u niej, najważniejsze to utrzymać pion

lirik lagu lainnya :

YANG LAGI NGE-TRENDS...

Loading...