lirikcinta.com
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

lirik lagu miała być dorosłość – profesor smok x kazet

Loading...

[zwrotka 1]
to kazet smok i ich nowe wyroby i normy woń
i tony stron chrzczonych krwią i stosy zwłok
i sorry, bo okazjonalny horrorcore ziomów dziwi
a czułem się sobą na stopro od ostatniej płyty
jak kamil wysłał mi bity byłem skołowanym zjebem
wspólna burza mózgów owocuje ołowianym deszczem
ponawiamy rzeźnie, wyznaczamy przyszłość
z pytajników robię haki, znów rozpruje rzeczywistość
moje sk!lle zaczynają tu osobne dyskusje
te z cyklu ”kondycja sceny i kto ją uratuje”
i chcą bym gonił to i powtórzył sukces? spox
profesor smok, profesor smok, profesor smok!!!
dalej pierdolą na mnie czuje się jak casting couch
każdy klaun i wasz brodzik refleksji nie starczy wam
jak maszyna wam nawijam, by wam mózgi padły patrz
każdy w snach ma dziś nas i jak ta płyta ich zmiażdżyła

[refren]
kładę łeb na tory, zamykam oczy bez strachu
uśmiechnięty oczekuję tramwaju
bo miała być dorosłość ale ja i kazet
to jak symbiont carnage’a łączący się ze sp*wnem
bo nasze piąte klepki
znaleziono w śmieciach
w jednym kuble flaszeczki
miłość i nadzieja
[zwrotka 2]
smok król geedorah taka przyszłość zapisana
moją ksywę stawiaj obok boga, coś jak rakim allah
j*pa opada częściej niż powieki narkoleptyka
szykuj worki na śmieci, na swoje ambicje wypad
było mi ciepło w owczej skórze ale nowe szaty króla
to czarne bdf*y maska jasona, mamy tutaj
taki układ, że zostaje na dłużej ty pracy szukaj
prawdy słuchaj, stary sk*maj bdf jak stary wu tang
common ciągle wierzy, że rap to typiarka? to w pytkę!
ja i mój diabeł w oczach, wpadliśmy wypieprzyć z niej życie
stawiasz dom od dachu, sk!lle nie tera łapa na hajs
dawaj na majk, bo ten sztuczny hajp zakrawa na żart
zabraniam wam stać w jednym rzędzie z raperami
najedzeni ogonami, wtóry do debiutu w całej dyskografii
będzie się działo (przeciwpancerne)
tu szacunek masz tylko za pen*game witam serdecznie

[refren]
kładę łeb na tory, zamykam oczy bez strachu
uśmiechnięty oczekuję tramwaju
bo miała być dorosłość ale ja i kazet
to jak symbiont carnage’a łączący się ze sp*wnem
bo nasze piąte klepki
znaleziono w śmieciach
w jednym kuble flaszeczki
miłość i nadzieja

lirik lagu lainnya :

YANG LAGI NGE-TRENDS...

Loading...