a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

insygnia - covin lyrics

[intro]
yeah

[refren]
nikt nas nie wygna
nikt tu nie wygrał
to insygnia (insygnia)
wymiarów sygnał
ten czas nie wyblakł
symulacja niezwykła
remy w iluzji
to strzały z uzi
nie chcę się dziś obudzić (dziś obudzić)
na scenie duzi
jak wulkan fudżi
cały czas pełen luzik (luzik)

nikt nas nie wygna
nikt tu nie wygrał
to insygnia (insygnia)
wymiarów sygnał
ten czas nie wyblakł
symulacja niezwykła
remy w iluzji
to strzały z uzi
nie chcę się dziś obudzić (dziś obudzić)
na scenie duzi
jak wulkan fudżi
cały czas pełen luzik (luzik)
[zwrotka 1]
insygnia pętli, witaj
nadzieja przepita, ej
czas melancholika
zgrywam się czasem w komika, ej
serce szybko pika, ej
na policję sikam, ej
od lata taktyka
od dzieciaka strategika, ej
wtedy słuchałem magika
błądziłem po orbitach
czasem jakiś random fikał
chciał mi zrobić przypał
teraz obok mnie opary
bo często miewam koszmary
jednak wziąłem je na pary
w snach odbywam me kary
to chyba proste stary
za wszystkie grzechy, które mnie męczą
bez sensu w chujach twoje benzo
ludzie wciąż pędzą
ciągle za pęgą
głodni na bankroll
i to wraz ze mną (yeah, yeah)
insygnia to symulacja
nieważne czyja jest strata
każdy jest równy jak odstępu sp*cja
spokoju stacja
stresu kasacja, oh
[refren]
nikt nas nie wygna
nikt tu nie wygrał
to insygnia (insygnia)
wymiarów sygnał
ten czas nie wyblakł
symulacja niezwykła
remy w iluzji
to strzały z uzi
nie chcę się dziś obudzić (dziś obudzić)
na scenie duzi
jak wulkan fudżi
cały czas pełen luzik (luzik)

nikt nas nie wygna
nikt tu nie wygrał
to insygnia (insygnia)
wymiarów sygnał
ten czas nie wyblakł
symulacja niezwykła
remy w iluzji
to strzały z uzi
nie chcę się dziś obudzić (dziś obudzić)
na scenie duzi
jak wulkan fudżi
cały czas pełen luzik (luzik)
[zwrotki 2]
ja dziś nic ci nie ogarnę
choć ekipę mam jak spartę
nie obchodzi nas ile siana masz na karcie
piszesz tylko, gdy masz jakąś sprawę
ale ja też mam sprawę * wypierdalaj jak najdalej
rzucali kłody po nogi
to przecież nie było łatwe
te lata gubiłem drogi
ale stworzyłem z kłód mę tratwę
nie znasz mnie
do dziś pytają o trawkę
życia też chcieli rozkmninić zagadkę
bo mieli wpadkę
bo mieli chrapkę
kurwa już zmień tą jebaną gadkę
odpalam sobie amnezję
najpierw gram, potem leżę
i gdzie te twoje talerze?
zarzuć je na traposferze
chcę już żyć tylko muzyką, bo w ten trap tak ciągle wierzę
lecz nas to insygnia nie wiem, gdzie zabierze

- covin lyrics

Random Song Lyrics :

Popular