
paznokieć... - kosi lyrics
[zwrotka 1: kosi]
między nami nie jest spoko, choć witamy się na bibie
choć przymykam oko, to nie znaczy, że nie widzę
zagram w twoją gierkę, mam dla ciebie małą sztuczkę
pluję ci na gębę, chociaż widzisz pało uśmiech
jestem samoukiem i bardzo szybko się uczę
wyczuwam obłudę niezdrowy cukier i tupet
znów walisz cukier puder, na stówę to jakiś bubel
skoro bluza stówę, a buziek masz cały bukiet
nic nie znaczy twoje słowo, co doszło? że odpulony
psie z kulawą nogą znów ogon masz podkulony
z chorobą dwubiegunową nadajesz się na badania
zamiast wciąż udawać, że masz tu coś do gadania
masz w sobie brudną sukę, pod sufitem tani burdel
dla mnie jesteś trupem, nie zaufam takiej kurwie
ważna to jest przyjaźń, a te mendy nieistotnе
wrzucam was do kibla tak jak obcięte paznokcie
[refren]
byłeś jak paznokiеć u mojej lewej ręki
chciałeś odgryźć palec, a odgryzłeś siebie, dzięki
lecę se wysoko, a chce lecieć jeszcze wyżej
choć przymykam oko, to nie znaczy, że nie widzę
byłeś jak paznokieć u mojej lewej ręki
chciałeś odgryźć palec, a odgryzłeś siebie, dzięki
lecę se wysoko, a chce lecieć jeszcze wyżej
choć przymykam oko (oko), to nie znaczy, że nie widzę
[zwrotka 2: sokół]
nie wiem czy pamiętasz, jak tu zawsze razem śmigaliśmy wszędzie
nie wymiękał nikt, a nawet szliśmy sztywno w pewną klęskę
nie liczyły się problemy, hajs nie liczył się w liczarkach, liczyła się jedność i czas życia w zakamarkach
rozjebałeś wszystko chuju na ropę i co masz teraz?
dobrze wiesz, że mówię wciąż o tobie nie chodziło o jędkera
narobiłeś sztruksu, chciałeś mnie oczerniać, zabrakło ci mózgu na honoru peryferiach
[zwrotka 3: wuzet]
paznokcie obcinam regularnie, a powinienem częściej
każdy palec indywidualnie, żałoby nie znajdziecie
nie podchodź * to nielegalne, oddawaj mi powietrze
często kieruję energię w złe miejsce, ponieważ skurwysynu mam za dobre serce
kręćcie sobie afery jak jigsaw nie moje problemy, to ich są
huk, po internetach pizdą pozostaje model tu hen tak jak borixon
a ty harczysz jak harley*davidson, grasz twardziela jak mel gibson
twoja postawa jest tak fajna, jak niebieska kurtka, którą nosi najman
[refren]
byłeś jak paznokieć u mojej lewej ręki
chciałeś odgryźć palec, a odgryzłeś siebie, dzięki
lecę se wysoko, a chce lecieć jeszcze wyżej
choć przymykam oko, to nie znaczy, że nie widzę
byłeś jak paznokieć u mojej lewej ręki
chciałeś odgryźć palec, a odgryzłeś siebie, dzięki
lecę se wysoko, a chce lecieć jeszcze wyżej
choć przymykam oko (oko), to nie znaczy, że nie widzę
Random Song Lyrics :
- b roll - fakechainz lyrics
- mun fanit on typeriä sikoja - steen1 lyrics
- arachnid - slutty sonny lyrics
- newton told me - the go-betweens lyrics
- iced - basic g 003 lyrics
- black magic - black magik & cambatta lyrics
- morningside (live) - neil diamond lyrics
- the source - matthew lyrics
- slimed in - young thug lyrics
- diez en el aire - geronación lyrics