
kolaż z krawędziami - m & dj evening's lyrics
z niezrobionych fotografii
złożyłem kolaż; lekki
uśmiech kata i podpis
“syndrom sztokholmski, pamiętaj by brać leki”
zima dwa tysiące jedenaście – tonąc w śnieżnej matnii
od dawna, by c0kolwiek czuć
noszę ze sobą szpilki, za siana stog służy mi łódź
śmiesznie rozdrapane blizny – ukrywane pod włosami na głowie
sześć-trzy pamiętam dobrze, pachniesz napalmem i ołowiem
grad gołębi nas pochłonie, przyciskam pysk do rozciętej ściany
(miłość nie jest dla bydląt, one o tym wiedzą, liżąc nie siebie a rany)
ból to tylko twoja ślina
ona nas połączyła, wsiąkająca w obce poduszki.. nasza siła
włosów, które nauczyły mnie opadać, jak sztuczne światy
nie znajdę już ich w odpływach, w recyklingu widuję sztuczne kwiaty
to nic takiego, dno jest od dołu ogrzewane i bardzo przytulne
wszystkie pustki drzemią przy oknie jak koty – cisza i mucha obserwują dumnie
co zostało, to rytuał – nacinanie piszczeli
przewlekle całopalne ofiary, sami z obcych tego chcieli
wystarczyło muśnięcie, bym wiedział
dokąd płonąć i na co tratwać – ocalonych tam nie ma
widzisz? wcale nie trzeba być świętym
by wbrew gruczołom kochać… swoją przepaść
Random Song Lyrics :
- girl from new york - billy nicholls lyrics
- ants - part one - decommissioned forests lyrics
- old friend - akine lyrics
- take my breath (remix) - the weeknd lyrics
- spiral - gatcha punk lyrics
- resolute - poe cete lyrics
- que vas a hacer - polakan lyrics
- i don't want you anymore - shedonist lyrics
- グラストレード (glass trade) - 香椎モイミ (kashii moimi) lyrics
- hurra, wir leben noch - milva lyrics