lirikcinta.com
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

lirik lagu marlon brando – biyōshi

Loading...

[refren] x2
a co jeśli do boga myliliśmy się za bardzo
że nie wygląda on jak gandalf a jak marlon brando
siedzi i gardzi tymi, co tu tak innymi gardzą
siedzi dumnie wierząc tylko swoim prawdom

[zwrotka 1]
widzę to tak, budzę się nagle w garniturze
ciągnę za klamkę i nagle jestem w jego biurze
niczego sobie nie wróżyłem, dalej nie wróżę
cygaro w ustach, on dmucha, gdy ja się duszę
ale jest tu przestrzeń, przestrzeń na oddech
prawdziwy mafioso a niezarośnięty oblech
patrzy jakby miał zaraz zacząć jakiś wątek
tak, że sam nie wiem czy to koniec czy początek
brew potężna, warga ciężka, spojrzenie węża
błękit oczu po mej twarzy jak dym cygara pełza
zupełnie inaczej malowali go księża
choć mieli racje, że to mafia, co zawsze zwycięża
opada dym, bezchmurny i ciemny gabinet
po prawej pojawia się ten, którego nazywa synem
po lewej ten, którego nazywa swoim wspólnikiem
patrzą na mnie jakbym był brakującym składnikiem
tyle historii i tyle tu ludzi, że nawet chyba nie zliczę
choćbym tu siedział na kalkulatorze z tydzień
a nawet jakbym tu siedział po kolejny styczeń
to i tak nie spamiętam, kto i jak tu spędził życie
jeden sępił tu na chleb, gdy drugi kradł tu na dragi
jeden sępił tu sępił na wódę i był tu i taki i taki
i historii i ludzi tu tyle, że każdy był jakiś
lecz i tak każdy stoi tu teraz ubrany w łachy
za oknem widać czterech jeźdźców apokalipsy
cztery cadillaki, cztery kapelusze i spod opon piski
czekają aż on każe im ściągnąć z ludzi zyski
pod koła i pod lufę trafi tu każdy nie ważne jak śliski
wizjoner może ze mnie jest, lecz filozof to żaden
nie dość, że to god to jeszcze i father
płyta, rachunek sumienia, skrucha, dojrzewanie z czasem
i tak czekam aż jak o diablo wygłoszą o niej kazanie

[refren] x2
a co jeśli do boga myliliśmy się za bardzo
że nie wygląda on jak gandalf a jak marlon brando
siedzi i gardzi tymi, co tu tak innymi gardzą
siedzi dumnie wierząc tylko swoim prawdom

[zwrotka 2]
god is good, modlitwa i wiara aż po sam grób
skoro piekło widzimy jak ogień to, czemu nie niebo jak chłód?
god is good, gdzie manna z nieba, skąd ten głód?
może ziemia to piekło skoro widuję ludzi bez oczu i nóg
czuwa, lecz nie pociągnie inaczej za sznurki
nie ma, co go prosić, bo codziennie ma ślub jakiejś córki
choć z okna widzi strzelaniny, w szkołach bójki
gwałty, terroryzm, sm-tki a stawia między nami murki
ale co się dziwić, tylko prośby, bez zaproszeń na kawę
wolą drogę na skróty, google maps, a nie mapę
“don corleone, give me justice”, a nie zaproszą na strawę
nie nazywają ojcem, tylko chylą czapę
ciągłe żądania a w zamian oferują całe nic
oni chcieliby wszystko za kasę, za kasy plik
kiedyś przysługa za przysługę bądź flachę, gdy teraz kwit
ale cóż, podobno po każdej nocy przychodzi świt

lirik lagu lainnya :

YANG LAGI NGE-TRENDS...

Loading...