lirikcinta.com
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

lirik lagu historia pewnego wieczoru – bonson

Loading...

[zwrotka 1]
położyła spać się, gdy łza obmyła twarz jej
kolejny raz zwątpiła w nas i w cały świat i w prawdę
gdy cały świat im kradł marzenia, świat zabił uczucia
on już nie był tym, kim wcześniej, usłyszał, zamilkł, usiadł
zranić musiał jakoś, prawdy szuka światło
zanim miasto poszło spać, on płacił łzami na głos
jej oczy, oddech dawał mu natchnienie
zamiast snu miał drżenie rąk, wrażenie, upadł we mgle
ta, serce nie sługa przecież i nie chcę słuchać przekleństw
i nie chcę widzieć łez i nie bądź sm-tna więcej
ich setki słów na wietrze, ich gesty, ból, to piękne
bunt przeciwko światu i całej reszcie
poznał jej wnętrze już, u boku stanął, razem
krzyku nie zdławią, nawet jeśli im zabronią marzeń
“za swoją prawdę mógłbym zabić” mówił
“za swoją damę, mógłbym walczyć do ostatniej krwi kropli”
wziął klucz, trzasnął drzwiami, wyszedł zabić swój krzyk
zabić ból, wstyd, a ty śpij, odpocznij

[zwrotka 2]
czuł, że ma skrzydła, może latać, nikt nie zdoła mu ich podciąć
i pierdolił ból, który jednak szczęście tłumił non stop
razem mury burzył on z nią, ich wkurwił mocno
jej stopy, wie gdzie weszła, świat w oparach wódki głos
zgiął się, zobaczył, że dla niego świat ten nie ma granic
ale ona nie da rady wciąż tak walczyć z wiatrakami
i coś pękło między nami, coś jak mięśni zanik
nie pozwala dojść do siebie, kwiaty zeschły
a my wśród łez sami, on idzie pustą ulicą
zegar wybił północ, gdy coś kazało wybiec w przyszłość
wybiec myślom na przeciw, jak dziwkom na szczecin
stał na moście myślał ”czas pierdolić wszystko, jak leci”
widział ciało, nagle ją w czerni, jego nie ma obok
“dziś już jego nie ma z tobą” mówił, któryś z k-mpli
zrozumiał, musi wrócić, walczyć teraz o nią
obiecał, że nie będzie łez, już nigdy, szczęście zwróci znów im

[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]

lirik lagu lainnya :

YANG LAGI NGE-TRENDS...

Loading...