lirik lagu nierealne – bonson/matek
[zwrotka 1: bonson]
schodzę w dół po klatce, na to samo osiedle co zawsze
biorę kurs pod żabkę, brałem codziennie tą flaszkę
biorę paczkę lm’ów, jakąś cole, czy ice tea
i już mi się nie chce tak chlać bez celu
dziwnie ten koleś się patrzy
widział więcej niż znasz z tych sm-tnych numerów o chlaniu
numerów, których się wstydzę sam dziś
ale dzięki temu mam fanów
dzięki temu mam koncert w weekend, trochę szmalu i gites
wracam do domu i liczę i czuję, że lubię to życie
lubię zapach szmalu, damskich perfum, włoskiej kuchni
lubię zapach wódki, ale nie lubię, jak chcą mnie wkurwić
nie wygrywam życia, biorę dziś ile uniosę
ci co nie znali mnie wtedy, pewnie powiedzą urosłem
ci co widzieli nas wtedy, poczuli jak wali kacem od nas
wzywają policję na młodszych od nas, znasz ten obraz
kilku dało se spokój, kilku wciąż się bawi
byliśmy żołnierzami, pojebani
[refren: bonson]
jakbyś powiedział, że to może kiedyś się wydarzyć
to raczej nie nam, bo to nierealne
jakbyś powiedział, że zdmuchniemy im uśmiechy z twarzy
to sam bym się śmiał, bo to nierealne
śmiał się prosto w twarz, śmiał się prosto w twarz
śmiał się prosto w twarz, bo to nierealne
śmiał się prosto w twarz, śmiał się prosto w twarz
śmiał się prosto w twarz, bo to nierealne
[zwrotka 2: bonson]
sąsiedzi, kilku widziało powroty nad ranem
jakby ktoś wtedy to nagrał miałbym dopiero nasrane w papiery
typ z żabki nie widział co robić, gdy pierwszy klient
wbija o szóstej nachlany, bierze trzy flaszki i dwie z nich bije
niezły tydzień, wstyd jak chuj i obite ryje
i czasem jedyne co było mówione do siebie: “popite przynieś”
ktoś wyszedł tyłem, kłótnie o nic, poryte dynie
ktoś z kimś się bije, dance malyna od dziś nie pije
robiliśmy głupie rzeczy, kilku przez to już nie umie nie pić
nigdy nie lubiłem tak chlać dwa dni, a już jest trzeci
w klubie od czwartku do niedzieli, dość nas już trochę mieli
w spadku po tym dostałem serca ból i w mordę wtedy
kochanie, proszę nie rycz, niepotrzebne są te sceny
to i tamto, to już za mną, byliśmy żołnierzami na wojnie wtedy
kilku dało se spokój, kilku wciąż chce strzelić
podnieś kielich, taki los, nic nie zmienisz
[refren: bonson](x2)
jakbyś powiedział, że to może kiedyś się wydarzyć
to raczej nie nam, bo to nierealne
jakbyś powiedział, że zdmuchniemy im uśmiechy z twarzy
to sam bym się śmiał, bo to nierealne
śmiał się prosto w twarz, śmiał się prosto w twarz
śmiał się prosto w twarz, bo to nierealne
śmiał się prosto w twarz, śmiał się prosto w twarz
śmiał się prosto w twarz, bo to nierealne
[tekst i adnotacje – rap g*nius polska]
lirik lagu lainnya :
- kumpulan lirik lagu twotimer › lirik lagu sailship – twotimer
- kumpulan lirik lagu tony bennett gloria estefan › lirik lagu who can i turn to (when nobody needs me) – tony bennett & gloria estefan
- kumpulan lirik lagu pedro mafama › lirik lagu estrada – pedro mafama
- kumpulan lirik lagu makrae › lirik lagu бешкетник (mischievous) – makrae
- kumpulan lirik lagu leighton van der woodsen › lirik lagu i will bill – ” leighton van der woodsen”
- kumpulan lirik lagu mira skoric › lirik lagu cveće devojačko – mira škorić
- kumpulan lirik lagu busy signal don richie music top secret music › lirik lagu early morning – busy signal, don richie music & top secret music
- kumpulan lirik lagu andrike black › lirik lagu andreux freestyle 1 – andrike$ black
- kumpulan lirik lagu james jackson › lirik lagu partner in crime – james jackson
- kumpulan lirik lagu xikers 싸이커스 › lirik lagu oh my gosh – xikers (싸이커스)