lirikcinta.com
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

lirik lagu uber – bonsoul

Loading...

[intro]
we can share our love together, forever you and me
we can share our love together, forever you and me

[refren]
znowu o coś jest dym, znowu kogoś dziś z kimś
ja pierdolę, niech podjeżdża mój uber
bo co złe to nie ja, i co złe to nie ty
ale właśnie potrzebuję mnie k*mpel
nie rozpędzę się tak, nie podjeżdża da f*ck
gdzie to chuja mój uber
kocham cię tak jak nikt, kochasz mnie jak ja pić
więc odblokuj mój numer

[zwrotka 1]
bumelant, ciężki mam futerał
wypadam z ubera jak bumerang
bywa, że lubimy tracić czas w burdеlach
gdzie się czasem dziejе magia, abrakadabra
jestem mordziu nieśmiertelny, być dorosły weź się jebnij
z pierwszej ręki bramka sprawia, że się cierpi
burak pi jak śmierć bezczelny, krystian wkurwia się więc niezbyt
by chciał puszczać je w te będy, bo ci u nas pęknie wentyl
taka z ciebie luźna baśka, nie mój biznes, ale pewnie dumna matka
jak jej lata córka w majtkach jak bumerang
jadą kurwy i materiał nasz w uberach
a my pusto mamy kurwa mać w portfelach
mój kolega giba, tęsknię jak cholera
los chce ze mną grać w pokera
patrzą na mnie i się śmieją jak umieram
sami zakręceni tu jak w karuzela
k*mple dzwonią a ja często nie odbieram
spierdoliłem i straciłem przyjaciela
a ty morda żałuj, że cię przy nas nie ma
w sumie nie ja, to zjebałeś ty jak cienias
[refren]
znowu o coś jest dym, znowu kogoś dziś z kimś
ja pierdolę, niech podjeżdża mój uber
bo co złe to nie ja, i co złe to nie ty
ale właśnie potrzebuję mnie k*mpel
nie rozpędzę się tak, nie podjeżdża da f*ck
gdzie to chuja mój uber
kocham cię tak jak nikt, kochasz mnie jak ja pić
więc odblokuj mój numer

[zwrotka 2]
stawiam kołnierz przed wejściem na dyskotekę
kurwy mówią bzdury, ja się staram dobrym być człowiekiem
lubię odpierdolić i polecieć gnoje
dziwią się, że mam w pacynie całą bibliotekę
bagno dziś konkretne
napierdalam się, bo jak odpuszczę to mi wyrwą serce
pozdrów koleżankę i koleżkę
dla nich jestem pojebańcem i odmiencem
dla mnie luz, przywykłem w sumie
raperzy kłaniają się w pas gdy idę klubem
raperzy, a ja proszę, was niezbyt się lubię
wymieniać uprzejmościami, kiedy tak niezbyt cię lubię
wszystko dzieje się za szybko
dziś kochają nas, a jutro się nas wyprą, hip*hop
bo ktoś inny wszedł na ich top
przykro, ale kurwa wiesz idzie przywyknąć
[refren]
znowu o coś jest dym, znowu kogoś dziś z kimś
ja pierdolę, niech podjeżdża mój uber
bo co złe to nie ja, i co złe to nie ty
ale właśnie potrzebuję mnie k*mpel
nie rozpędzę się tak, nie podjeżdża da f*ck
gdzie to chuja mój uber
kocham cię tak jak nikt, kochasz mnie jak ja pić
więc odblokuj mój numer

lirik lagu lainnya :

YANG LAGI NGE-TRENDS...

Loading...