lirik lagu leci luźno – dejwid
[refren]
to luźno lecieć ma jak balon z helem (w górę)
by przebiło nudną ziemską atmosferę
czuje więcej, gdy łącze się z otoczeniem
umiem rozwarstwić monolit na to, co mi potrzebne
[zwrotka 1]
bez zbędnych słów, gestów, emocji
wrzucam nutę na nośnik, do płuc kilka większych porcji powietrza
nie uzewnętrzniam się, nie chcę być nagi mentalnie
mimo, że powierzchownie odziany fajnie
zametkowanych cena bije po oczach
nie cyfry tworzą nas, lecz my je, dajemy im się omotać
bojaźliwi patrzą spod przyłbicy
błędni rycerze na osłach to bardzo lekka jazda
chcą dać ogień ci pseudo pirotechnicy
ale jak wypuszczam buch, gaśnie ich zapałka każda
wypierdolone na gdybanie od zawsze
mam swoją jazdę, przy której twoja to jak letni sp-cer z dziewczyną
a jak zakładam czapkę do przodu daszkiem
nie po to byś widział logo, aby przysłonić twój widok
lecę luźno, moja droga moją, wiesz
i mi nie wchodź w nią, bo za grząski to teren dla ciebie jest
[refren]
[zwrotka 2]
kolorowe szkło w dłoni, jeszcze kilka szło po nim
na dłoniach mi został tylko szron po nich, nazajutrz skroń boli
polej, ziom coli, luźno mknie pod prąd bolid
trasa wciąż z głowy nie wychodzi, jadę nią powoli
teraz, bo nie ma gdzie się śpieszyć przecież
taa, chyba, że głód dopada i zrzuta na kiepy w sklepie
pierwszy dymek jest najważniejszy, pobudza płuca
później zapędy palacza z płuc ostudza jucha
mówią mi: nie pal, ale ja wciąż nie słucham
mówię: nie piję, ale mnie nikt nie słucha
i rolkę pukam, na smaka lufa, pod dupą ławka nie pufa
nie bujam się po klubach
mam niezły ubaw czasami, niekiedy jazdy
nie chodzi o prawko, z tym typem ja go nie zdam dziś
mam prawo jazdy poza kategoriami
kontroluje wstrzyk własny, żadne złote strzały
[refren]
[zwrotka 3]
to ma wzbić się ponad atmosferę ludzi, którzy wolą się nudzić
niż trudzić, a mnie to nuży już…
ja nie czekam, kiedy ulży ból, nie mam rozkminy
leżącej padliny, żeby współczuć sztuczny tłum
nie full wypas, ale powolutku idę
a tych głów w dybach zamkniętych już nie policzę
łańcuchy zerwane, ale chyba te genetyczne
brakuje im w żyłach chęci do życia, to przykre
nie brakuje im chęci do bycia typem jak mes
ale daleko im do niego jak z cali do sosnowca jest
ale spoko, to luźno ma lecieć jak balon z helem
by przebiło nudną ziemską atmosferę
bez postawy ala: mam zawsze rację
bezpodstawnych przewózek, środowisko: polski under
wbijam w to, lecę nad poprzeczkę jak serhij bubka
a ty dalej rób w życiu z siebie głupka
lirik lagu lainnya :
- kumpulan lirik lagu eminem › lirik lagu hit me with your best shot – eminem
- kumpulan lirik lagu chance the rapper › lirik lagu my own thing – chance the rapper
- kumpulan lirik lagu aretha franklin › lirik lagu think (kraak & smaak club remix) – aretha franklin
- kumpulan lirik lagu georgius music › lirik lagu separação ft jorge santos – georgius music
- kumpulan lirik lagu david guetta › lirik lagu delirious (arno cost & norman doray remix) – david guetta
- kumpulan lirik lagu cheek › lirik lagu profeetat – cheek
- kumpulan lirik lagu evil nine › lirik lagu earth – evil nine
- kumpulan lirik lagu uicideboy › lirik lagu torcher – $uicideboy$
- kumpulan lirik lagu ivresse › lirik lagu virtuose – ivresse
- kumpulan lirik lagu coruja bc1 › lirik lagu minhas razões – coruja bc1