lirikcinta.com
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

lirik lagu nie wiem co zrobić ze swoim życiem – diset

Loading...

[zwrotka 1]
wyszedłem znów wkurwiony kładę reebok na chodnik
jak to jest że chudnę a stawiam kroki jak bomby
mam ciężką stopę jakbym podkręcił bas na max’a
i sumienie życie bez celu gdyby nie ciężki rap dla miasta
jestem w nim pionkiem robię tu ruchy póki nie odpadłem z gry
wyrzucę kośćmi trzy szóstki jakby zawarł pakt z diabłem
nie oszukasz mnie w wyścigu to żadne odkrycie
że jestem szczeniakiem
jak mnie wyruchasz wisisz na tygrysie
tu biorą brudny hajs z ulicy w drodze po marzenia
też zgubiłem krucyfiks one pchają nas w bagno zamiast do nieba
nie mam innego planu na życie ty zbieraj punkty do cv
przecież ja nie wpisze tam że składam rymy
weszło mi to w krew przetarłem na tym synapsy
miałem za dużo upadków także póki co wystarczy
kładę chuj na te myśli nie warto robić z siebie ofiarę
i tak za talent złożycie mi ją w darze

[refren]
powiedz co zrobić kiedy wyjdę już ze studia
może powinienem w końcu wybrać sobie studia
pewnie siądę na ławce z nudów spale paczkę
lepiej nie oczekuj po mnie cudów (uuu)
póki w nim siedzę nie istnieje żaden problem
jutro rano złapie znów ta samą fobie
jest tu parę takich samych ze mną
nikt z nas nie wie co dalej stoimy kiedy inni biegną

[zwrotka 2]
śmieje się z siebie bo gdy miałem trzynaście lat
odpaliłem majk na on myślałem że wybrał mnie świat
że za moment mam studio klipy hajs koncerty fanów
szacunek ulicy płytę na niej kilka hologramów
uległem pożądaniu potem skończyłem jak ci
co tam stoją w paru i pare gonią gramów
i dalej wierzę kiedy k-mpel mówi że zrobimy to w polsce
nikomu stąd się nie udało kilku zasługuje o nich wspomnę
niech nam otworzą furtki chcę załadować w pociąg k-mpli
grać po całej polsce jak motor lublin nie mam planu “b”
celuję w pierwszą ligę jak oni jestem fanatykiem
nie wiem co zrobić z życiem jak oni
mogę zatopić się w książki odczekaj minute
i powstaną wersy na marginesach po pięciu
stwierdzę że brak mi tchu muszę złapać oddech
po dziesięciu wyjdę z domu tak jak w pierwszej zwrotce

[refren]

[zwrotka 3]
na zakopiańskiej wychowałem się pod krzyżem
który widzę gdy piszę ze starszym bratem wychowałem się z bitem
i myślę że to piękne ale może stać się przykre
jak mnie zniszczy to ze zrobiłem z rapu religie
czasem czuje że nie ma innej opcji tylko te wersy do bitu
pozwolą być kimś po śmierci rodziców
oni mówią musisz narzucić tempo chłopcze
prześcignąć resztę inni nie mają tak ciężko wojtek
co drugi który swoje imię chce puścić w eter
usypia mnie jakbym w płuca przypuśćmy wpuścił eter
ogarniam co mogę nim zamkną powieki o drogę nie pytam
zwykłym życiem nie zapisze się na wieki

tekst – rap g*nius polska

lirik lagu lainnya :

YANG LAGI NGE-TRENDS...

Loading...