lirik lagu odgłosy miasta – dymek dmk
[wejście: dmk]
odgłosy miasta, dmk, zarys, backstage records
wita wjazd, mamy czas
mój w głowie las pełni kałamaż
[zwrotka 1: dmk]
a w głowie pejzaż, kto jeszcze nie z nami wreszcie usłyszy
co w głowie piszczy z lubelskiej dziczy
i ty z nami ponad głośnikami fruwamy
pogłębiamy stany, w których się spotykamy
przybijamy graby w podzięce, w dobrej sprawie
by począć murem miastem w dobie na szarej ławie
a odgłosy miasta tętnią życiem
to życie pożera człowieka żyjącego na kwicie
więcej przychodów większe wymagania
stracone starania na powierzchnie wydostania
plastikowe doznania, które można kupić
powielić i ściemnić ze jest się głupim
tu masz czysty sok z brudnego życia
życie, które wylicza ile masz dać później rozlicza
za każde błędy daje prawdziwe odpowiedzi
nie powtarzaj słów, a może chcesz je powielić
może mam powiedzieć coś co cię bardziej onieśmieli
ale czy to dotrze i przetrze twe oczy zmęczone
[zwrotka 2: lukas]
nagle jeb pod moim domem coś pierdolneło
to dźwięki znajome to lsm’u rejon
rozjebana szyba, alarm wyje w samochodzie
opcje są dwie: albo pijak albo złodziej
widzę to na co dzień i czasem słyszę nocą
krzyki jak z horroru ktoś pewnie lata z kosą
rozbite butelki, śmiech i śpiewy do rana
dla mnie to normalne, a dla innego dramat
to uroki osiedli i życia na betonie
to bloki, jak nie pasi to spierdalaj na domek
bo po tej stronie naprawdę wszystko jest możliwe
anioł śmierci nadchodzi czuć smród płonących skrzydeł
wycie syren, kabaryna jest w pobliżu
to uliczny syf, a niebieskie wstrząsy
dziś na osiedlu my pełnimy dyżur
tu gdzie otaczają nas miasta odgłosy
[zwrotka 3: arson]
syreny, klaksony, na ulicy korek
pogotowie kitra kogoś w czarny worek
zamieszanie spore, płacz, lament
dla niektórych te odgłosy od dziś nie zapomniane
ten sam poranek, dalej trzy uliczki
zapach gazu wydobywa się z piwniczki
cisza słychać tylko odgłos zapalniczki
wybuch rozpierdala pół kamieniczki
pobliski park z tym że już nocą
słychać krzyk przerażenia zagłuszany przez pociąg
potem jakieś szepty, ktoś odpala motor
i dziwny odgłos, jakby wrzucili ciało w błoto
czasami spoko, czasami są przemocą
czasami cię cieszą, czasami druzgocą
odgłosy miasta, słuchaj jak się niosą
otwórz okno i oddaj się tym odgłosom
[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]
lirik lagu lainnya :
- kumpulan lirik lagu emy la gargola › lirik lagu mmg – emy la gargola
- kumpulan lirik lagu phony › lirik lagu gold – phony
- kumpulan lirik lagu rory rus › lirik lagu любовь не взатяг (love is not tight) – rory (rus)
- kumpulan lirik lagu amber lawrence › lirik lagu living for the highlights – amber lawrence
- kumpulan lirik lagu 周國賢 endy chow › lirik lagu 童夢 (childhood dreams) – 周國賢 (endy chow)
- kumpulan lirik lagu tito prince › lirik lagu cru aux excuses – tito prince
- kumpulan lirik lagu matthew tozzi › lirik lagu too enchanting – matthew tozzi
- kumpulan lirik lagu ticklemytip › lirik lagu hi, my name is, who? my name is huh? – ticklemytip
- kumpulan lirik lagu saulo pavao › lirik lagu são! – saulo pavão
- kumpulan lirik lagu mistine › lirik lagu dontcomeback – mistine