lirikcinta.com
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

lirik lagu kieliszki – eldo

Loading...

[zwrotka]
leniwa noc, fajki, śledź, wódka, ona tańczy
leniwe kluski, nóżki, wódka, sok z pomarańczy
wódka, wódka, wódka (starczy) – byle do jutra
dziś patologia, dżungla, małpy
leniwa noc w tangu sm-tny, zmiana w walczyk
czerwona j-pa, mętny wzrok – co się kurwa patrzysz?!
białe koszule, pognieciony obrus, kwiaty z plastiku
szczere jak jej uśmiech do tych typów
wokół szczęśliwi, jak ja obcy wzrok w podłogę
myśli gdzieś ze sobą prowadzą rozmowę
życie to szuja – wołał ktoś, miał rację
gdy kontrolują cię niekontrolowane sytuacje
życie na huśtawce
zdrowie pań!- krzyczę w noc – zdrowie!
fajki, tatar, wódka, spowiedź
życie to banał i zrzut bomb, mam odpowiedź
na pewno? to weź ją kurwa zdradź, ofermo!
zdrowie!
znów nad stołem, noc leniwa
ktoś coś chce, bełkocze, ktoś mówi jak się nazywa
coś papla i myśli jak imadło presja gniecie
ja wyłączam się, pauza, patrzę na nią na parkiecie
wódka, szlug, szlug pod but, kielman gniecie
ona jak motyl w swoim podniebnym piruecie
tańczy dla mnie tylko, duch może, jeden diabeł nawet
tej nocy ruszyć z nią w tańcu przez warszawę

cuty:
(czysta wódka, cały stół w ogórkach, browar / jest tu alkohol, który daje nam zasnąć/ wielu się wyprze / ja w tym balu wiruje co raz prędzej / patrze w twarz faktom / wiem jak można skończyć)

kieliszki puste, serce zbyt pełne
myśli utopione w wódce – bagno bezdenne
dzisiaj nie usnę, wiem – stołeczny walczyk
polej, bomba, szlug, idę tańczyć!
nie ta pora, nie ten stan, nie ta głowa
do kogo ta mowa? pcha się cham, wchodzi w słowa
ech, ta noc, testosteron chce się rozładować
jeszcze chwilę, jeszcze jedną wypiję
kran, zimna woda – żyję!
bal trwa dalej gdzie jest ona? bal nad bale
nucę, bo jeśli przygoda, to w warszawie! he he
z panną taką, jak ona, cały świat pokonać
pośród tych, co nie wstaną z kolan
o czym mówisz, jesteś sam – mówi rozsądek
zimny prysznic, choć na łeb to leje się wrzątek
precz cholero! wolę sen od ciebie!
świadomość – idź precz! wolę jak głupiec – nic nie wiem
nic nie czuję, nie chcę, niczego nie rozumiem
chce egzystencje a esencję gdzieś po drodze zgubię
życie, wciąż cię lubię – choć nie krzyczę jak edyta
ale wciąż cię propsuje, kiedy ktoś o ciebie spyta

kieliszki puste, jak kieszenie – bar stawia!
no to luz! długo nie trzeba nas namawiać
zjawa tańczy, zimna wódka, sok z pomarańczy
wódka, wódka i jeszcze jedna, walczysz…

cuty:
(czysta wódka, cały stół w ogórkach, browar / jest tu alkohol, który daje nam zasnąć/ wielu się wyprze / ja w tym balu wiruje co raz prędzej / patrze w twarz faktom / wiem jak można skończyć)

kielich za kielichem piję czystą nie likier, jestem alkoholikiem…

lirik lagu lainnya :

YANG LAGI NGE-TRENDS...

Loading...