lirikcinta.com
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

lirik lagu no i co – fauxpas (pl)

Loading...

* wcześniak! wcześniak!
* no co?
* znowu leziesz tą ulicą?

no i co? może zobaczę rzeczy które mnie zachwycą?
taki żart akurat to nie przygodowa powieść b*b o tej porze
to nie bielsko * biała b*b to broń boże temu miastu nic już nie pomoże
chcemy nawijać jak rakim nikt z nas nie potrafi
pewnie zgrabniej bym powiedział jak se idę ulicami
przeciwko nam kto nie z nami dobiega mnie gadka z ławki
na której zasiada rada złożona z ojca i matki
temat mają niełatwy bo tak przygrzewa im w gary
że mimo chłodu spod czapek tryskają obłoki pary
mimochodem przechodząc tak słucham tej ich narady
że słowa padają wieszcze potwierdzę wam bеz przesady
jest jeszczе dzieciak w chwdp ubrany
głośnikiem w eter nadaje że należy je*ać pały
kłopoty chce sprawiać duże choć sam na razie jest mały
odwrócił moją uwagę nie słuchałem jego starych
no i nie wiem o czym w końcu rozmawiali
wiem że słowa wielkie wieszcze fakt dużo był
tego ale chyba nie mówili tam niczego konkretnego
no raczej nie
nic się nie zmieniło ciągle żyjemy chwilą
czasem jest niemiło ale my żyjemy chwilą
żeby gonić bilon ludzie wszystkiego się chwycą
a na każdą tragedię przypadają dwa „no i co?”
nic się nie zmieniło ciągle żyjemy chwilą
czasem jest niemiło ale my żyjemy chwilą
żeby gonić bilon ludzie wszystkiego się chwycą
a na każdą tragedię przypadają dwa „no i co?”

a to peszek zza rogu wyszedł rzezimieszek w za szerokim dresie
i się mnie pyta z czego się tak cieszę
w którego boga wierzę i w które wybrzeże
mówi żebym nic nie kręcił bo się na to nie nabierze
wiem że codziennie czyta herberta i mrożka
robi z siebie groźną postać bo łatwiej niż się wydostać
jest po prostu się wpasować a propos dopasowania
wrzucam mu taką uwagę
te twoje dresy stary wyglądają na za małe
retorycznie zaniemógł ale po chwili mnie pyta
czy serio szukam problemu i tłumaczy
katastrofa apostrofy twej polega na tym
że bardzo bezczelnie ziom przeszedłeś ze mną na ty
ale stawiam że na pewno nie należysz do k*matych
więc zmykaj nim zmienię zdanie i połamię ci gnaty
na raz dwa biorę nogi za pas
póki kredyt zaufania jest i cierpliwości zapas
za pasami bar z tapas z niego bije żarcia zapach
myślę sobie wstąpię bo zgłodniałem przez ten stres
ale z szyldu chwalą się
że dają piwko zimne jak serce mojej… ech. ku*wa
nic się nie zmieniło ciągle żyjemy chwilą
czasem jest niemiło ale my żyjemy chwilą
żeby gonić bilon ludzie wszystkiego się chwycą
a na każdą tragedię przypadają dwa „no i co?”
nic się nie zmieniło ciągle żyjemy chwilą
czasem jest niemiło ale my żyjemy chwilą
żeby gonić bilon ludzie wszystkiego się chwycą
a na każdą tragedię przypadają dwa „no i co?”

właściciel szczerzy kły amstaf merda tak dla równowagi
właściwie skąd baty amsterdam czy może prosto z pragi?
typ drapie się po bani i mi rzuca nie no byku
my wspieramy tutaj tylko lokalnych rolników
patrzcie patriota he he he he
może od niego dowiem się co jest pięć a co nie?
nie podejmę tematu bo czasu na to nie mam
znaczy podejmę temat wiecie sami o co biega
za nic po mieście nie biegam a on ma bardzo podobnie
trzy zero dostaje w łapę a ja pakę chowam w spodnie
i robi mi się pogodnie chociaż klimat wciąż ponury
to teraz zmierzam na melanż zrobić sobie w mózgu dziury
nie ma tu perspektyw i nadal gadamy brednie

nic nie dzieje się tu nagle wszystko jest przewidywalne
widzę świat w krzywym zwierciadle żeby głos nie stanął w gardle
nic nie dzieje się tu nagle wszystko jest przewidywalne
widzę świat w krzywym zwierciadle żeby głos nie stanął w gardle
już chciałem kończyć jednak coś nagle się stało
ktoś wpadł na mnie z rozpędu nie przewrócił mnie o mało
zadyszany diler bez psa za to z orłem na piersi
rzuca mi piątkę mówiąc byczku zapomniałeś reszty

lirik lagu lainnya :

YANG LAGI NGE-TRENDS...

Loading...