lirik lagu charles bukowski – karim koszmar
karim:
twoje życie jest * twoje
nie pozwól, żeby je stłamszono przy stole, ulokowano na dole
twoje życie jest twoje, musisz być skoncentrowany
są wyjścia z sytuacji i bądź gotowy na zmiany
na końcu tunelu jest światło, może nie wiele ale
wystarczy, żeby zabić ciemność i iść dalej
nie można pokonać śmierci, podsumować jej w zniczu
ale czasem da się zabić śmierć w swoim życiu
to morderstwo musisz wykuć na blachę
jeśli przegapisz ten moment ja za ciebie nie naprawię
wszystko żyje to też wszystko umiera
ale masz czas, by wziąć się w garść tu i tеraz
jeśli zamierzasz spróbować to idź po wszystko
inaczej nawеt nie zaczynaj, mój skład nie lata nisko
twoje życie jest twoje…
ja ci mogę tylko dać miecz i zbroję
psss psss brzmi dobrze, tylko perfumy nie te
kiedy pachnie wychodne i wychylasz setę
jak zakochany pijany poeta
gdzie pisanie to jest life a nie etat
skorup:
wychylić setę, zrzygać się i dalej pisać
obok kobieta zdycha, kochanie dolej życia
jest gitara, zagram ci jak nohavica
sklep zamknięty, dziś niedziela, no to kaplica
dla rozrywki w kuchni szybki numer z dziadem
łajdak pięknie obcałuje twój pośladek
ostatnie piwo, pycha, nos w cycuszkach
mówisz wiedziałam, że tak będzie, no coś ty? wróżka?
pijany g*niusz, wątpliwy bohater
co się gapisz? spierdalaj na swój statek
wiosną suki wchodzą na gówno, żuki latem
na każdą porę roku vivaldi ma swój patent
kiedy na mordzie w końcu uśmiech ci zastygnie
obyś tam spotkał ją i znów ci bryknie
pozdrów wszystkich co się tu umieli bawić
trzymaj się poeto, udanej laby
psss psss brzmi dobrze, tylko perfumy nie te
kiedy pachnie wychodne i wychylasz setę
jak zakochany pijany poeta
gdzie pisanie to jest life a nie etat
karim:
jeśli o coś zabiegasz, daj temu życie całe
rekiny nie narzekają, że jest rano poniedziałek
wstają wcześnie, głodne, ścigają losu ofiary
i ogarniają swój obiad, nie dostają od starych
jeśli zamierzasz spróbować to idź po wszystko
nazwiska nie wybierałeś ale nieś nazwisko
to może oznaczać utratę dziewczyn, ważnych umów
żon, posad, krewnych, może nawet rozumu
może zmarzniesz głodny gdzieś na ławce w parku
może cie zamkną w małej celi za niewinność bratku
to może być drwina, pośmiewisko, samotność
to ostatnie to dar, reszta to sprawdzian mordo
wiem, że to zrobisz bo ta chęć nas dusi
patrzeć na chmury z góry jak na szczycie fuji
to jedyna szlachetna bitwa jaka istnieje tu
kilometr po kilometrze, dzień po dniu, peek*a*boo!
psss psss brzmi dobrze, tylko perfumy nie te
kiedy pachnie wychodne i wychylasz setę
jak zakochany pijany poeta
gdzie pisanie to jest life a nie etat
lirik lagu lainnya :
- kumpulan lirik lagu skalla › lirik lagu spor – skalla
- kumpulan lirik lagu gloopys › lirik lagu another sad song abouth a breakup that has never happened to me – gloopys
- kumpulan lirik lagu vspak › lirik lagu город на неве (city on the neva) – vspak
- kumpulan lirik lagu jay park 박재범 › lirik lagu ganadara – jay park (박재범)
- kumpulan lirik lagu falcosofly › lirik lagu i can fly – falcosofly
- kumpulan lirik lagu zkr › lirik lagu sang froid – zkr
- kumpulan lirik lagu lil panda x › lirik lagu bad friend – lil panda x
- kumpulan lirik lagu tempest 템페스트 › lirik lagu bad news – tempest (템페스트)
- kumpulan lirik lagu camerton › lirik lagu дайчдын аяны дуу – camerton
- kumpulan lirik lagu holy wars › lirik lagu battery life – holy wars