lirik lagu indywiduum – kaza (us)
stoisz znów na deszczu, mokniesz, modlisz się o zbrodnię
w oknie widzisz świat w tej chwili strasznie szary brudny, mały
w pewnym sensie doskonały, bo wciąż nie brak w tobie wiary
każde zło weźmiesz na bary, nie zechcesz uniknąć kary
klęskę przyjmiesz z godnością, bo wiadomością
uczciwość tą wartością, inni poszczą, bo z zazdrością widzą rozkosz
spokój twego ducha ich zasmuca, masz wrażenie jakbyś chodził w ciasnych butach, twoja zguba to twa luba
gruba zwiecha wciąż na bani, ciągłe życie ciebie rani
a ty wciąż niepokonany sobie radzisz, masz swe plany – realizuj, a nie szukasz wiecznie przygód
ile było, ilu spadło na dno, spadło prosto w bagno, złap to!
złap tyle ile możesz, czy potrafisz sobie orzec?
ile jesteś w końcu godzien? czy podłożysz sobie kłodę?
czy wybierzesz słuszną drogę i przemierzysz ją właściwie?
żyj abyś sam sobie nie był nigdy nic winien
ref.:
jesteśmy sobie zgubą, gdy nam wmówią swe wartości
innych pościg niech nie gości, nigdy w twojej świadomości
i w tej złości mam już dość ich, uważaj na tych gości
bez litości palec poślij, łeb do góry po całości
x2
lepiej być samotnym, wciąż jak palec, wiedzieć o tym doskonale
niż pewnego razu spojrzeć tak ospale na to co było takie trwałe
i mieć do siebie żale, na chuj ludziom ufałeś, powierzyłeś własną przyjaźń?
teraz gdybasz, w złości toniesz, to nie koniec, jeszcze przyjdzie taki moment, wyprostujesz własny obieg, ta zła karta się odwróci
to co chcesz do ciebie wróci, kochaj ludzi, lecz na wymiar, wybacz, jeśli trzymasz w ręku przyjaźń, bywa
raz ciężko, lecz wytrwale, widzisz więcej wad niż zalet
doskonale przekonany, wszystko dźwigniesz na swe bary
plany mamy jako ludzie, nie uciekniesz zgubie w sumie
w dupie tupet innych choć na pozór tak niewinnych | pilnuj zawsze
tylko swego nosa, a odrodzisz się jak rosa
z rana się obudzisz, w końcu to domeną ludzi
chwytaj dzień, chwytaj życie, zawsze myśl, że jakoś idzie, mimo obaw postępuj wciąż właściwie
ref.:
jesteśmy sobie zgubą, gdy nam wmówią swe wartości
innych pościg niech nie gości, nigdy w twojej świadomości
i w tej złości mam już dość ich, uważaj na tych gości
bez litości palec poślij, łeb do góry po całości
x2
lirik lagu lainnya :
- kumpulan lirik lagu watermelanie seed › lirik lagu never the same – watermelanie seed
- kumpulan lirik lagu anna › lirik lagu babe – anna
- kumpulan lirik lagu davido › lirik lagu omo mummy – davido
- kumpulan lirik lagu the charles gene suite › lirik lagu before the sun comes up – the charles géne suite
- kumpulan lirik lagu gary numan › lirik lagu cars (classic) – gary numan
- kumpulan lirik lagu sleepy mano › lirik lagu libre – sleepy mano
- kumpulan lirik lagu ryan ofei › lirik lagu the vow – ryan ofei
- kumpulan lirik lagu small doctor › lirik lagu gyration – small doctor
- kumpulan lirik lagu spencer krug › lirik lagu overcast afternoon – spencer krug
- kumpulan lirik lagu grey daze › lirik lagu believe me (the phoenix version) – grey daze