lirikcinta.com
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

lirik lagu sto milionów – kościey

Loading...

[zwrotka 1: kościey]
gdzie moje sto milionów monet świecących jak mrozu śpiewał
obiecał nam po nie marsz prezydent, szogun się zmieszał
miał być, skok na pohybel, bagsik boguś zwolnił miejsca
operacja most legit deal’em, bruksela port udostępnia
za dłoń trzymam swą dziewczynę – „nie pękaj za chwilę wracam!”
„synek trzymaj się i dzwoń!” – mówi tata, mama jest blada
w torbie pakiet szynek, czarna herbata ja ściskam bilet
katowice żegnam bladym świtem, wita mnie anglia
mam kilka królowych w bilonie, bosze jak dobrze
bo w tym kraju za granico, to panie nie jest jak w polsce
w każdym wagonie ziomek kontrolę mota na starcie
ciężarne mdleją, ci z nosem w times’ie – wyjebane na nie
w poniedziałek w łapie cv, a w nim tylko very good english
„very good my friend!” – akcent hindi, daje szanse nie daje żyć mi
w bbc znów coś mówili, że polak to złodziej, że polak skurwysyn
hołota na wschodzie gotowa by zalać im wyspy – w pizdu wybić ich wszystkich!
klik klik off pilotem, nomen omen, według nich to nie ci od enigmy
bydło znad wisły, daj im payslipy a zamkną pyski, zamkną je wszyscy

[refren 2x: kościey]
gdzie moje sto milionów?
gdzie moje sto milionów?
chcę moje sto milionów
chcę moje sto milionów

[zwrotka 2: kościey]
pakuje więc swój mandżur i zawijam z ich burdelu
tęsknie za nią i za polskim panaceum z cpn’u
zarobiony niczym krezus myślę, „andrzej zainwestuj!”
jakie myślę? myślę szybko, szybko poszło przyjacielu
teraz zrzucam z palet towar, w nowym miejscu zatrudnienia
mistrz z liceum byłby dumny, jego klątwa dziś się spełnia
gruba locha, czwórka pociech, stos problemów, gra skończona
bój się boga, trzeba było puścić totolotka wczoraj
łapie kontakt od ziomeczka – „słuchaj jest złota robota!”
„zostaw kołchoz ten i spieprzaj, szkoda zdrowia!”
„jaka kwota?” – pytam
„mordo moja! łap kielona, fucha wypas dumna przyszła żona jest!”
lecz ona odbija, bo mi odbija –
latam na salonach tych incognito – pijacka żmija
rękę wciskam do nocnika i trzymam
nie pytaj skąd mam znów dolar bill
mój pin nie zatrzyma mnie, więc go wbijam
tylko słyszę śmiech –„patrz to ten midas z plastiku tytan!”

[refren 2x: kościey]
gdzie moje sto milionów?
gdzie moje sto milionów?
chcę moje sto milionów
chcę moje sto milionów

lirik lagu lainnya :

YANG LAGI NGE-TRENDS...

Loading...