lirikcinta.com
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

lirik lagu z gwinta – kpsn

Loading...

[zwrotka 1]
jeśli masz farta to się go trzymaj, ja podkręcam obroty
znam smak tyry tu za dwa koła premie odcina kierownik
płacisz rachunki zostaje stówa taki próg dorosłości
na sm*tki poleje się wóda potem o pożyczkę wnioski
każdy mój ziomal tu swoje turla nie zaglądaj im w torby
nikt żali tu nie chce słuchać więc bierz dupę w troki
nie masz to kołuj, co mam poradzić znam typów u matki na garnku
browar na rogu, feta do klamy czas im staną w zegarku
nie moja sprawa jak nocą ścielisz tak witasz dzień
w czerni i bieli pęd na ulicach nikt się nie pyta czy styka na chleb
sztuczne sukcesy tu chciałem opijać nagle coś trafiło mnie w łeb
że najważniejsza to zdrowie, rodzina, nie kontrakty wytwórni za fejm
niech się biją o złote gacie kurwa jeden z drugim
fajnie jak kliny na blacie w braku dużo wódki
zawijam kurtałe w łapę siądę se do muzy
nie chce myśleć co czeka mnie marzenia to nie zakupy
[refren]
chce tylko życie walić z gwinta nie ciągle myśleć być czy mieć
dwa razy w roku odpocząć na wysp*ch i małą firmę by był stały cash
by dumna była ze mnie rodzina żeby znikło zmartwienie i stres
choć ostatnie niech trochę pobywa przecież środki uświęca cel
chce tylko życie walić z gwinta
żeby było kiedyś co wspominać
za nim zamkną wieko już do końca lecę z tym
nie miej pytań ja zawijam nie odpowiem ci

[zwrotka 2]
jaki klucz do sukcesu przeszedłem przez parę furtek
za każdą pomoc dziękuje teraz lecę już słusznie
słyszysz bit to wiesz, że mój słyszysz wokal to nie stek bzdur
jak masz tyle zajawy co ja to kurwa działaj nie czekaj na cud
piłem wódę z pierwszą ligą kac jest taki sam
siebie na płytach w empiku widziałem nie raz
raz wpadał spoko hajs raz dokładałem byłem w plecy
kimaliśmy z ziomem na dworcu pierwszy support i hałas spod sceny to był sztos
wielkie serca w wyblakłych ciuchach
coś pierdolą ich nie chce słuchać
marka wbija na salony kurwa to ruch nie grupa
najpierw [?] potem zajawa na końcu utarg
bity teksty studio od nocy do rana później fucha i trzeba żyć
jak dożyje wyjmę ten album zacznę przeglądać w nim
pewnie uronię łzy zejdzie cały ten syf
który dał mi sznyt do walki ty z kufra wyjmiesz drogie zegarki
które odliczały czas ci i sk*masz, że życie bez wspomnień nie znaczy nic
[refren]
chce tylko życie walić z gwinta
żeby było kiedyś co wspominać
za nim zamkną wieko już do końca lecę z tym
nie miej pytań ja zawijam nie odpowiem ci

lirik lagu lainnya :

YANG LAGI NGE-TRENDS...

Loading...