lirikcinta.com
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

lirik lagu ucieczka z mroku – leslav

Loading...

[wejście]
uciekaj, uciekaj, uciekaj z tego mroku, uciekaj

[zwrotka 1]
znany z tego, że pierdoli wszystko wokół
stanął nieraz ością w gardle, nieraz kością, solą w oku
w swym amoku rok po roku krąży nad wami jak sokół
do niedawna siedział w bloku, dziś grasuje na widoku
uwolniła się ta bestia, bestia głodna tutaj mieszka
wersy prosto z piekła rodem na pograniczu jestestwa
w tych wersach to nie szczucie, chciałeś uciec swej pokucie
ja mam tucie jak na drucie powietrzony stary rupieć
uczyć się mam na melinie, sam zająłem apartament
piję twoje drogie wino i ukradłem tobie talent
na nic podniecany zamęt nawet farbowanych lisów
nawet nie zaczynaj dissu, bo ci braknie długopisu
żyj dla kitu, żyj dla picu, lepiej nie żyj, idź stąd w pizdu
albo dostań paraliżu wywieziony na wygwizdów
nie chcę z twoim światem mitów mieć kontaktu, bez kitu
jestem twardy jak z granitu, ty dmuchany baloniku

[refren]
uciekaj, bądź światłem
chociaż czasem wcale nie jest to łatwe
uciekaj na tratwę
w morzu pokus zawsze bądź dla człowieka bratem
uciekaj, jak mantrę
powtarzaj sobie, możesz zmieniać świat i charakter
nie zwlekaj, uciekaj
postaw wszystko na jedną kartę
[zwrotka 2]
moja klika * nie ma kliki, odpadła jak guziki
bo wpadła w narkotyki, dziś ich nie ma lub są nikim
wpadły wilki, stare wygi, wykończyły ich nawyki
nie chcieli słuchać krytyki, gryzą piach lub walą styki
walą w kable lub w pastylki, a prawilni są dla zmyłki
bo słyszałem, że ruchają się nazwajem w swoje tyłki
dmuchane jak stare piłki wybujane pół*debilki
opuchnięte, fioletowe jak krowy z reklamy milki
a latają jak motylki, podejścia, potem do siłki
ciekawe, co poczniecie jak odetną wam zasiłki
weź się kurwo do roboty, nie u mamy na gaże
gotujesz se kompoty, bubel jak twe tatuaże
nawet nie macie marzeń, zostały puste odruchy
zwykłe chodzące warzywa, brakuje tylko pieluchy
chodzące żywe trupy, chuj, kupa z mojej grupy
niewielu ocalało, bo ten lód bywa kruchy

[refren]
uciekaj, bądź światłem
chociaż czasem wcale nie jest to łatwe
uciekaj na tratwę
w morzu pokus zawsze bądź dla człowieka bratem
uciekaj, jak mantrę
powtarzaj sobie, możesz zmieniać świat i charakter
nie zwlekaj, uciekaj
postaw wszystko na jedną kartę
[zwrotka 3]
w końcu jest czas na poprawę, na to, by zmienić bieg
zaczynam wszystko od nowa by do przodu tylko biec
nie marnuję tej okazji, by dać chwile sobie w biegu
naprawić wszystkie błędy urodzone w chwili gniewu
by nie łamać własnych reguł tu trzeba siły woli
do tego się uwolnić od doktryny i kontroli
nie mam czasu by zamulać i wylewać swoje żale
trzeba działać, wstecz nie patrzeć na to, co niedoskonałe
był niejeden balet, prawie skończył się szpitalem
w całorocznym karnawale w końcu sam się doigrałem
moje czyny i pokuta ulepiły mnie jak z glinu
zawistne skurwysyny dałe drugie narodziny
środowisko pysków, uśmiechów dla zysku
kolegów pod bletek marnych, kurwa, chłystków
przejrzałem na oczy i nie mam wątpliwości
poszedłem drogą * drogą do wolności

[refren]
uciekaj, bądź światłem
chociaż czasem wcale nie jest to łatwe
uciekaj na tratwę
w morzu pokus zawsze bądź dla człowieka bratem
uciekaj, jak mantrę
powtarzaj sobie, możesz zmieniać świat i charakter
nie zwlekaj, uciekaj
postaw wszystko na jedną kartę

lirik lagu lainnya :

YANG LAGI NGE-TRENDS...

Loading...