lirikcinta.com
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

lirik lagu dynamo [versus #1] – locker x notime

Loading...

grzebię w mule tu gdzie rzucają się błotem znów
zeżarłem już setki zdań, a został mały głód
drugie dno, płyną, ale chyba gubią pułap ziom
gdy ja raczej kiepsko pływam jak dynamo
zgubili się w promocji
bo chcą wypaść super na starcie jak brzozowski
więc jak ramsay wpadam im zrobić trochę dymu
bo nie przełknę więcej ich gadania do obiektywu
obcuje z nimi i o ścianę ciągle walę głową
bo te raperzyny mają mnie za nostr’ uomo
a teraz? jakoś mi wyszło bez nich
gdy poskładani lecą na pysk #tetris
padają strzały, gdy wchodzimy na ich teren
mydląc im oczy umywamy rączki im #biały jeleń
znów za pasem, zapasem ich twórczości
ich rap jak towar z lajkami – bez jakości
zjadłem zęby na tym, jakbym na nich nosił grill
a ich flow co najwyżej leci w kulki #benny hill
chuchra na masie mordo
a znów pokazują swoje wypociny #endomondo
czas pokaże
bo nie ujdzie im to na sucho tu jak ice bucket
podnoszę poprzeczkę i niebawem sam to powiesz
bo odbijam się echem tu jak nietoperz

bridge :
zaszyli się w domu odkąd zaszyłem im usta
przez gardło nie przechodzi im już nic więcej prócz gówna
i już nie pisną ani słowa
nadszedł czas łączyć się w bólu #ludzka stonoga

zmiany są nieuchronne jak nie wiesz
i zaczynając od zera musiałem zacząć od ciebie
zakopałem topór, ale widok rannych zbrzydł mi
m ukrócę ich cierpienia jak gimli
lecę na setkę z nudów obok ot tak
bo na chwilę mogę zapomnieć o płotkach
i pewnie jeszcze potknę się nie raz
bo po tym tracku namnożyłem ich mimo, że się ociągam
są mi kulą u nogi, więc zbijam ich jak kręgle
żeby nie srać ze strachu tonami wpieprzają węgiel
kruszę kopie jak tylko da się
drzeć kotów nie chcę bo źle bym skończył w takim układzie
przerastam formy, nie przywdziewam
annonymous, bo nie pokazuje się jakbym miał aspergera
zdzieram maski, choć na swoją już brakuje miejsc
mimo to wychodzę z twarzą mów mi leather face

lirik lagu lainnya :

YANG LAGI NGE-TRENDS...

Loading...