lirikcinta.com
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

lirik lagu między ziemią a niebem – łozo aka pitahaya

Loading...

[verse 1: łozo aka pitahaya]
ludzie uczą nas kłamać w ramach dobrych manier
serwowane kurtuazje klepią nasze ramię
pijane komplementy w krew weszły przeważnie
od pierwszej wiosny, każdy nosi maskę
i kastet w kieszeni bo niepewny jest świat
uczeni kompleksami tworzymy swój ład
a znamy się jak zna się kowalski z jankowskim
gdy mijamy się na klatce codzienności
relacje w fabrycznej folii od lat nastu
a w oczy nam wieje bezsensowny wiatr słów
ludzie, to głównie pozory
ubrani w metafory aktorzy swej roli w vip loży
jak pasożyt, lubimy spożyć siłę innych
i krążyć jak sępy nad padliną bliźnich
pijane ekskrementy płyną z bliskich serc
h0m- sapiens reality check

[verse 2: łozo aka pitahaya]
nasze oczy, ukryte za soczewką ogłady
w bladym świetle księżyca polują na wady
mamy maski na twarzy, każdy jest aktorem
konfabulanci grają główne role, to że
jeszcze w ogóle stać nas na rozmowę to cud
mizantropia wyznacza kurs
mamy pozorny luz gdy z ust kapie ślina
na grunt konwersacji wylewa się uryna
z mlekiem matki wyssany oportunizm
nauczył nas stawiać domino z ludzi
dużo mówi się o błędach relacji a kręta
ścieżka empatii tworzy z nas zwierzęta
cmentarz więzi się powiększa z wiekiem
a deszcze chryzantem spadają na powiekę
tu, między ziemią a niebem czas nas spala
podpisano: łozo aka pitahaya

lirik lagu lainnya :

YANG LAGI NGE-TRENDS...

Loading...