lirikcinta.com
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

lirik lagu hedora – ńemy fabijański

Loading...

[zwrotka 1: ńemy]
czy to wkręt, czy to realtalk z miasta? (hah?)
„czy to krew?”, pytam, kiedy ścieram wilgoć z paska
zdmuchnę ci ten cały zaśpiew kaszlem (hah?)
jestem swój, a ty kogo, kurwa, znasz? piętaszka?
zjadam nowicjuszy, widzę jakieś dziwne znaki
mówią do mnie ludzie ponabijani na haki
rozpruwam swój brzuch, składam flaki na kimś
twoja płyta? weź nie puszczaj mi tej kaki, puppy
o, bo znów mnie trapi rapik
wolę czasy, kiedy wciąż puszczał tracki rakim
oko sl!ck rick miał jak piraci
dziś co drugi typ się głaska w wacka
ktoś narobił tobie w czapkę z daszkiem
w latach, kiedy pchałeś buzię jeszcze w kaszkę z maczkiem
dział mięs tam jest
przerobimy cię na pasztet z płaczka

[zwrotka 2: prykson fisk]
ciągle mijam spowity mrokiem bloków bezmiar
różnie bywa, jest tu spokój i namiastka piekła
podziemny skryba, mordum sylab wieszam znów na pętlach
tu, gdzie wieczna zima w sercach mieszka
taki mamy klimat, nic o nas, bez nas
w tych hieroglifach me imię czytaj
na tych osiedlach moc, siła zawarta w tekstach, więc piszę dalej
to głot, gigant, moc w rymach mam jak gilgamesz
świat tajemnice skrywa, lepiej śpij dalej
ja piję prawdy wywar, obserwuję firmament
cubensis „mexican“, w głowie piękny high dead
podróżuję w myślach, nie tonę w miejskim bagnie, o
wieczny bajzel, co rano od nowa
kto ma władzę, zyskał błędne znamiona boga
dziś niedopuszczalne, jutro nauczają w szkołach
patrzysz na nibylandię przez okno overtona
[zwrotka 3: fabijański]
„czy to kłaczek, czy rap mi stoi w gardle?“
pytam zawsze, gdy z pogardą mieszam viagrę (ups!)
po pierwszej dawce zamiatam lepiej niż pfizer
a ty i twoje punche? cśśś… zresztą sam wiesz (ta!)
dziś byle kasztan zarobiony jest jak rap star
w górę łapka, niech ten chłam utonie w lajkach
spytasz o kanał? odpowiem: „andrzej wajda“
potem jak każdy baran zaczniesz sprawdzać co on nagrał
nie wiem ile masz latek i w jakich chadzasz markach
ale wyglądasz jak muppet i brzmisz jak kastrat
twój nowy traczek, chyba płacz tam słyszę, kap, kap
łzy spadają z majka w t*shirt (uuu…)
bardziej gangsta jest twój amstaff, typie (rrr!)
albo ogrodowy krasnal zbyszek
jak potrzebujesz hustle’a, to ci zagram w klipie
na bliskich planach będziesz chapał dzidę (haha!)

[outro]
you are lower than pond scum
you got a problem with that?

lirik lagu lainnya :

YANG LAGI NGE-TRENDS...

Loading...