lirik lagu monotonia – nike boyz
[zwrotka 1]
wychodzę na miasto z kolegami
możecie nazywać nas włóczęgami
moim oczom najpierw ukazuje się biskupia
która szereg lamp, pod murami swymi skupia
później wiadomo rynek, ratusz i stragany
szerszeń znów spóźnia się skubany
choć ze spóźnień można wyciągnąć też pozytywy
można popatrzeć na ten brudny świat z innej perspektywy
nagle h*rnet się zjawia i entuzjazm przejawia
zajarany plany na ep mi przedstawia
kto ma co napisać i w ogóle jak to widzi
takiej koncepcji się nawet nasa nie powstydzi
[refren]
jedyne, czego chcemy, co wieczór krążąc po mieście
żeby coś inspirującego zdarzyło się nam wreszcie
jedyne, czego szukamy między kamienicami
to okazji, by wykrzyczeć z siebie co nas boli, co nas rani
(ej, yo) co nas boli, co nas rani
(o, ej) co nas boli, co nas rani
(ej, ej)
[zwrotka 2]
wychodzimy na ulicę o nazwie „grudziądzka”
za bardzo nie wiem co tu się dzieje, do końca
pełno wody, ale to nie leci z k*n*lizy
może zaczynam mieć jakieś chore schizy
na szczęście nie, to tylko płynie ulica wodna
która niesie na łódce jakiegoś przechodnia
cały mokry zamieniam z nim może ze dwa słowa
a mym oczom ukazuje się dworcowa
rydygier puszcza do nas oko
jednak wierzy w nas głęboko
mijamy urząd miasta, a przed nim kroczy piękna niewiasta
chociaż jakiś dziwny mur między nami wyrasta
następnie kilka żabek wyminiętych slalomem
i pasaż chełmiński stoi przed nami otworem
(ej, to gdzie lecimy?)
(do dealza)
(dobra, do dealza)
(skyyy)
[refren]
jedyne, czego chcemy, co wieczór krążąc po mieście
żeby coś inspirującego zdarzyło się nam wreszcie
jedyne, czego szukamy między kamienicami
to okazji, by wykrzyczeć z siebie co nas boli, co nas rani
(ej, yo) co nas boli, co nas rani
(o, ej) co nas boli, co nas rani
(ej, ej)
[zwrotka 3]
teraz skok do dealz, licząc że będzie kania
później spożywczy byku [?] i chlania
wtedy w tył zwrot, w stronę kopernika
i na garaże trip, gdzie każdy w bramy sika
kilka spojrzeń w niebo, co się kończy wyżaleniem
wspólna burza mózgów, która jest dla nas zbawieniem
gdy już skończy się ta cała melancholia
kierunek plac wolności, gdzie bohaterów gloria
tam są rozkminy oraz fajna atmosfera
temperatura daje się we znaki, poniżej zera
dlatego chyba zaraz się stąd zabieramy
i na następny piątek niecierpliwie czekamy
[refren]
jedyne, czego chcemy, co wieczór krążąc po mieście
żeby coś inspirującego zdarzyło się nam wreszcie
jedyne, czego szukamy między kamienicami
to okazji, by wykrzyczeć z siebie co nas boli, co nas rani
(ej, yo) co nas boli, co nas rani
(o, ej) co nas boli, co nas rani
(ej, ej)
lirik lagu lainnya :
- kumpulan lirik lagu the autumn defense › lirik lagu none of this will matter – the autumn defense
- kumpulan lirik lagu abdulaal › lirik lagu gandhi – abdulaal
- kumpulan lirik lagu orchi › lirik lagu alın üstümden – orchi
- kumpulan lirik lagu nader shah › lirik lagu bandito – nader shah
- kumpulan lirik lagu abigail miller › lirik lagu there is a friend – abigail miller
- kumpulan lirik lagu iroh › lirik lagu день и ночь (day and night) – iroh
- kumpulan lirik lagu painting promises › lirik lagu chasing shadows – painting promises
- kumpulan lirik lagu relevant boss › lirik lagu soulmate – relevant boss
- kumpulan lirik lagu woo jin young 우진영 › lirik lagu 굿밤 (good night) – woo jin young (우진영)
- kumpulan lirik lagu nuit incolore › lirik lagu bader – nuit incolore