lirik lagu od dna – onar
[zwrotka 1: onar]
nigdy nie skacz na główkę, kiedy nie wiadomo jaka jest głębokość bo
w chwile staniesz się kaleką, zgubisz ostrość
życie, kurewsko lubi zaskakiwać znienacka
myślisz pod nogami miękki punkt, a tu zimna posadzka
kurewsko zimna, nieprzyjemna jakbyś wyszedł na bosaka
gdzieś gdzie grudniowy wiatr gra krakowiaka
i tak czy to dno ma jeszcze drugie dno
jeden krok do przodu dwa w tył i kolejny błąd
coraz mniej rąk, niosących tobie pomoc
czujesz, że spadasz i zostajesz sam ze sobą
czy to dno w butelce, które widzisz na jedno oko
jest miejscem, które ma wypełnić twoja samotność
nie, nie pozwól by wygrały słabości
jebane dno jest po to żeby się od niego odbić
i tak płyń, nie zważaj na przeszkody
bo jebane dno jest po to żeby się od niego odbić
[zwrotka 2: te-tris]
może i jestem fresh&clean, ale nigdy mr. perfect
znam dobrze wagę win, nie mylę ich ze zwycięstwem
gdy życie wredne jest nie piję za błędy
na górze wyjmę głowę z chmur, szukam usterki w naturze im
dłużej patrzę na trzeci głaz od słońca tym
więcej wniosków które trudno jest odtrącać i
kiedy większość hipohondry czyiś świat obwinia
wierzę w prosty przepis co działa jak trampolina
i nie zapominam typów, choć połowa to trupy
na cmentarzu piętro niżej, moja podłoga i sufit
rzeczywistość? jest zimna i subiektywna
gdy jednemu przypomni to długa blizna po brzytwach
byle wygrać, jebać faworytów
żyję rapem zamiast drzeć j-pę, że daję rap o życiu
siadam na łóżku kocham żyć, bo trzeba żyć
ja odbiłem się od dna, fly or fly teraz ty!
[zwrotka 3: hudy hzd]
napisałem o tym cały album, by ten syf opuścić
mam wiarę, swoje czaję i dzielę się tym z ludźmi
tak słuch mi podpowiada brat każdego dnia
pokaż dzieciakom świat z zajawki, bez reklamy zła
żule chleją, aby usnąć, wstają by się nachlać
walą to do dna, bez walenia w kaftan
ich życie kupił system, trując ich ścierwem
nafta, prochy wszystko dopóki nie zdechnie
znam pewne dno ziom, dno kier-many puste
zgrzyt trybów, gdy bez floty mam myśleć o jutrze
w sekundę zrozumiałem, ej hzd zarób sos
masz dwie ręce i tak z ziomalem rozkręcam to
dno jebane dno, dno umysłowe
dziś reprezentuję tylu, że aż się nie mieści w głowie
to zdechną ślepi, bo biegną ślepo
odbijam się od tego, zostawiam śmieci daleko
[tekst – rap g*nius polska]
lirik lagu lainnya :
- kumpulan lirik lagu neil young › lirik lagu farmer john (weld version) – neil young
- kumpulan lirik lagu kabe › lirik lagu narcos – kabe
- kumpulan lirik lagu lina makoul › lirik lagu 3 sneen – lina makoul
- kumpulan lirik lagu self deception › lirik lagu tictoc (brace for impact) (alternative version) – self deception
- kumpulan lirik lagu klassik frescobar › lirik lagu mi wah love – klassik frescobar
- kumpulan lirik lagu shy joshy › lirik lagu nightmares – shy [joshy]
- kumpulan lirik lagu krollete › lirik lagu geçiremez – krollete
- kumpulan lirik lagu xanakin skywok › lirik lagu hot tropic – xanakin skywok
- kumpulan lirik lagu daddy beatz › lirik lagu unico na vida – daddy beatz
- kumpulan lirik lagu el big five › lirik lagu chinco city – el big five