lirik lagu esencja – opał x floral bugs
[zwrotka 1: floral bugs & opał]
wierzę w boga i kokainę, wierzę w miasto, i wierzę w hajs
wierzę w stałość, wierzę w chwile, wierzę w siłę, i wierzę w nas
wierzę w miłość i nienawiść, i że miłość jest tylko raz
i że każdy potrafi zabić, bo człowiek to zwierzę, bo człowiek to ja
wierzę w depresję, w mikołaja, wierzę, że pieniądze potrafią dzielić
że samobójstwa i (?) magię, wierzę w kompleksy i zielone elfy
i swoje pięści, i swoje serce, i moje kwiaty, i nagie zdjęcie
nie wierzę, że mniej oznacza więcej, chociaż z kontrastu stworzę еsencję
[przejście: floral bugs]
ja to krew i biała róża, ja to opluty pluszowy miś
ja to sól i rozcięte usta, ja to w jеdnym owca i wilk
ja to zapałka i motyle skrzydła, ja to otwarty miłosny list
ja to czysta prawda i brudna fikcja, ty jesteś mną, h4j4 to ty
[refren: opał]
nie wiem, jaki mam być, wiem jak łatwo można zbrudzić biel
w sobie noszę słońce, pewnie przez to ciągle rzucam cień
wymieszaj we mnie emocje, nawet jeśli miałby to być tylko ból i lęk
gdzieś pomiędzy starym, nowym, złem i dobrem, dniem i nocą, ciągle budzę się
nie wiem, jaki mam być, wiem jak łatwo można zbrudzić biel
w sobie noszę słońce, pewnie przez to ciągle rzucam cień
wymieszaj we mnie emocje, nawet jeśli miałby to być tylko ból i lęk
gdzieś pomiędzy starym, nowym, złem i dobrem, dniem i nocą, ciągle budzę się
[zwrotka 2: opał]
nie wierzę w miłość za banknot i tanio kupiony szacunek
wymieszałem zapach palo santo z świeżo ukręconym południowym skunem
moja dusza to jebana skrajność, ale te skrajności piszą nowy numer
dawno już nie wierzę w nic za darmo, tutaj każdy, kurwa, gra na swój rachunek
wierzę w energię przyciągania sił, których nie rozumiem
wierzę w depresję i takie sny, z których się już nie obudzę
wierzę w koneksje, nie wierzę w ludzi, a wierzę w obcych i złą esencję
tam, gdzie jest miłość, muza i wiara, że to gówno jebnie, to moje miejsce
[przejście: opał]
ja to pusta biała kartka, zapisanych wspomnień
ja to rzeki, morza, oceany, które płoną ogniem
ja to bliskość, a w oddali chyba mogę czuć ją ciągle
staję, by ruszyć, umieram, by żyć, ty jesteś mną, h4j4 to yeah, yeah
[refren: opał]
nie wiem, jaki mam być, wiem jak łatwo można zbrudzić biel
w sobie noszę słońce, pewnie przez to ciągle rzucam cień
wymieszaj we mnie emocje, nawet jeśli miałby to być tylko ból i lęk
gdzieś pomiędzy starym, nowym, złem i dobrem, dniem i nocą, ciągle budzę się
nie wiem, jaki mam być, wiem jak łatwo można zbrudzić biel
w sobie noszę słońce, pewnie przez to ciągle rzucam cień
wymieszaj we mnie emocje, nawet jeśli miałby to być tylko ból i lęk
gdzieś pomiędzy starym, nowym, złem i dobrem, dniem i nocą, ciągle budzę się
lirik lagu lainnya :
- kumpulan lirik lagu dcypher musik › lirik lagu the food freestyle – dcypher musik
- kumpulan lirik lagu sauken › lirik lagu evil k9 – saukèn
- kumpulan lirik lagu leonardo › lirik lagu ao vivo – leonardo
- kumpulan lirik lagu sister city › lirik lagu bad day – sister city
- kumpulan lirik lagu aldous harding › lirik lagu stop your tears – aldous harding
- kumpulan lirik lagu chynna › lirik lagu kennedy – chynna
- kumpulan lirik lagu breathless › lirik lagu a new chapter – breathless
- kumpulan lirik lagu caput › lirik lagu nur kriminelle – caput
- kumpulan lirik lagu azed ized › lirik lagu blcf – azed ized
- kumpulan lirik lagu wieszak zdr › lirik lagu smoka wejście – wieszak zdr