lirikcinta.com
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

lirik lagu ucieczka z więzienia – oprychy z getta

Loading...

[intro: hokus pokus]
uh! oprychy z getta
możecie nas zamknąć nawet w guartanamo
ale nie ma takiego miejsca na świecie, z którego nie uciekniemy
uprzednio rozjebawszy go w drobny pył

[refren: hokus pokus]
oprychy z getta, jebać pomówienia
ucieczka z więzienia i ciężkie brzmienia
spieprzamy jak corvetta, ucieczka z kicia
z nami idzie cwel, bo za dużo widział

[zwrotka 1: hokus pokus]
siedzę w kiciu, ale nie umrę tu z głodu (nie)
ojebałem frajerowi rakietę do spodu (oh yeah)
gitarzysta tu nawet na mnie się mawia
bo na zakładzie nawet największych gitów ustawiam
garujemy tu dychę za dziеsionę
dziś mówimy im papa – postanowione
wychodzę z celi, zakładam burdelówę
idę do pralni, gdziе cwel dziś skończył kopać tunel
odwiedzam kozaka z celi obok
biorę krzesło i spuszczam mu łomot
ubaw po pachy
aż nowy klawisz narobił w nachy
szybko dostał w tubę
zabieram chujowi z kabury spluwę
jadę jak suzuki
cipeusza biorę na huki
walę na mordę buły, a zaraz potem poprawiam kałachem
gitarzysta za pomocą struny załatwił trzech za jednym zamachem
z pierdla ucieczka – granat i zawleczka
dozorca ma pingle rozbite, dowódca straży odwalił kitę
jednym guzikiem uwalniam wszystkich z cel
meksyk jak chuj – z nami idzie cwel
w ręce mam broń – ra ta ta ta ta
oni w serce mnie chcą, ja mówię im papa
[refren: hokus pokus]
oprychy z getta, jebać pomówienia
ucieczka z więzienia i ciężkie brzmienia
spieprzamy jak corvetta, ucieczka z kicia
z nami idzie cwel, bo za dużo widział

[zwrotka 2: j*pczan]
na zakładzie cisza, chociaż są otwarte cele
cicho siedzą gity, cicho siedzą cwele (tśś)
wracam od lekarza z pakunkiem prosto z apteczki
dostałem gryps, że to dziś – to dzień ucieczki
gitarzystę wołam, aż siwy się spierdolił z fikoła
w tym kurniku jestem lisem, świeżak osrany parzy melisę
oszołom bez zęba gryzie kraty
zabieraj się z koja, łachu garbaty
wołam klawisza * jest sprawa
rozjebała dmuchawa
wychodzę z celi na korytarz i daję po drodze każdemu po łbie
ze mną hokus, gitarzysta i cwel – bo za dużo wie
dozorca włączył syreny – jebany cep
kiedy zobaczył, że po niego idziemy, to sam se strzelił w durny łeb
robię high kicka, niech żadna kurwa nawet nie fika
kolejny nabój z giwery znika, idziemy, kurwa, po naczelnika

[bridge: hokus pokus, j*pczan]
masz, kurwa! (pierdol się!)
ładuję świnie! (ty, kurwa, śmieciu!)
kurwo! jebać sądy! jebać pocieszycieli, donosicieli!
gitarzysta, leć po sznur! (kurwa!)
błagaj o litość, kurwa, w skarpetach, śmieciu!
[refren: hokus pokus]
oprychy z getta, jebać pomówienia
ucieczka z więzienia i ciężkie brzmienia
spieprzamy jak corvetta, ucieczka z kicia
z nami idzie cwel, bo za dużo widział
oprychy z getta, jebać pomówienia
ucieczka z więzienia i ciężkie brzmienia
spieprzamy jak corvetta, ucieczka z kicia
z nami idzie cwel, bo za dużo widział

lirik lagu lainnya :

YANG LAGI NGE-TRENDS...

Loading...