lirikcinta.com
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

lirik lagu y society – paweł bokun

Loading...

[zwrotka 1]
i ze zdumieniem oczy przecieram
czy leci z nami maklak i trela
mózg mój odbiera, co kryć nie sposób
spadłaś mi z nieba, jak tydzień sztosu
świat się rozbiela milionem zórz
czarna syrena z zielonych mórz
już się rozścielam do twoich stóp
już się otwieram , dla twoich słów…
jak mnie nie wyrwie pijany motłoch!
postawi przy mnie cię, tylko gorszą
jak mi nie znikniesz z oczu ślicznotko…
godzinę het na mokro…
zapisywałem full uwag w sonym ericssonie
mój koniec jęzora kładł mi na ustach dłonie
o, też masz kolegę co po prawdzie skrobie
ale czas mu jebie każdą kłodę pod nogę
bo żyje hip-hopem i jest animatorem?
hm… serdecznie go pierdolę
i wiesz muszę teraz lecieć na zakole
bo o tej porze nikt nie wypuszcza swoich dzieci na pole
i nim zawinąłem się na pięcie precz
bling bling! mój telefon zaczął gębę drzeć
to ty, namyśliłaś się, że jednak chcesz
no sh-t! chyba pora złapać prędkie b…
w moim pionie leci woda cały dzień
chyba ktoś pod spodem chciał urwać się
bywa. pod naporem człowiek – durna ciecz
plus kości, skóra, sadło i krew
zjem pełny stół i biegnę do ciebie
przez miasta pół, przez osiedli dziewięć
myślami pełen, z pustym portfelem
prosto przed siebie w dół…
teraz muszę zacząć konfesję
przytul mnie głęboko pod sercem
będę puchł dopóki nie pęknę
będę gniótł dopóki nie zejdę
a jak nie daj boże cię zmęczę
to do ust przysznuruj mi ręce
nie odezwę słowem się więcej
tak wyznaję miłość na prędce

[refren 1]
z pustą butlą w tle
słuchałem y society i miałem wszystko gdzieś
zamiast puchnąć w śnie
ciągle słucham y society i mam wszystko gdzieś
zanim zacznie dnieć
będę słuchał i miał wszystko gdzieś
muszę ostrzec cię
czy ty masz świadomość, że?

[refren 2]
kiedy jestem z tobą czuję że mógłbym zacząć żyć
czuję że mógłbym zacząć żyć [x4]

czuję, że mógłbym zacząć żyć, czuję, że mógłbym zacząć żyć [x4]

[przejście: sampel – insight x4]
it’s funny how things change
and lifetime controls how the roads rearrange

[zwrotka 2]
słonka na niebie proszą do snu
patrzę na ciebie pięter pięć w dół
zasnę lub nie wiem, lub jeden chuj
coś tu topnieje, coś tu jest bu
i nie widzę siebie na dwóch rusztowaniach z nóg
tak jak ptak co z nafty ma kolor piór
na czarnym piasku w upalnym dniu
serce na skrzydle złamanym wpół!
co się babra, pląta, gdy cię nie ma blisko
mieli mną po kątach jak po dziąsłach łyżką
w takich chwilach wkurwia mnie dosłownie wszystko
mam bad habit, tak wyszło
tylko życie z nim, jak jazda z hajzerem
jakby tak mi ktoś nagrał trzeźwienie
miałbym swój pit-stop w rajzach po niebie
miałbym czym błysnąć taszcząc do siebie
płaski rząd siedzeń tłustej gawiedzi
której marzeniem jest ugryźć kredyt
wódki pod nie wiem, kibli pięć śledzi pić
a w kieszeni nic
majaczą stare ściemy
gdyby za pierdolenie płacili tantiemy
każdy od prawej patrząc po szóstym zerze
miałby cyfrę od jeden do dziewięć
a tak nic… znowu kredyt
w polsce pokochasz nawet biedę od biedy
ale o tym mówili ci inni z tej sfery
rapery, co jedzą rozumki, sknery
mnie w górę skręca od jelit
myślę, czy rosół twojej matki to ciekły iperyt
i czy picie z twoim ojcem nadweręża nery
raz, dwa, trzy, cztery…

[refren 1]
z pustą butlą w tle
słuchałem y society i miałem wszystko gdzieś
zamiast puchnąć w śnie
ciągle słucham y society i mam wszystko gdzieś
zanim zacznie dnieć
będę słuchał i miał wszystko gdzieś
muszę ostrzec cię
czy ty masz świadomość, że?

[refren 2]
kiedy jestem z tobą czuję że mógłbym zacząć żyć
czuję że mógłbym zacząć żyć [x4]

czuję, że mógłbym zacząć żyć, czuję, że mógłbym zacząć żyć [x4]

[przejście: sampel – insight x4]
it’s funny how things change
and lifetime controls how the roads rearrange

[outro x16]
czuję, że mógłbym zacząć żyć, czuję, że mógłbym zacząć żyć

[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]

lirik lagu lainnya :

YANG LAGI NGE-TRENDS...

Loading...