lirik lagu serotonina – planet anm
czujesz tą serotoninę, czy amoniak w żyłach?
[zwrotka 1]
nie mam ochoty podnosić się z wyra, rutyna jak wczoraj
serotonina to kpina, kurwa chyba w żyłach płynie amoniak
albo benzyna, bo mam wrażenie, że coś wypala mnie od środka
i przez to spalam się na zwrotkach, jakbym spadał w otchłań
znowu to samo, muszę ściągnąć rolety z okien, wpuścić trochę światła
i znów udawać, że jest dobrze, a nie jest dobrze od dawna
wczoraj w nocy nie spałem, która to noc z rzędu?
i ile to jeszcze potrwa, zanim zgaśnie to zło w sercu?
mama martwi się o mnie i pewnie jest jej ciężko na duszy, bo wiem
dziwne by było, jakby się nie martwiła o syna zdrowie
i chyba oczy mnie zdradziły, bo już nie śmieją się jak dawniej
a jak śmieją się, to jest to sztuczne, bo nie śmieją się naprawdę
[zwrotka 2]
kiedyś ojciec mi mówił: “radek, zrób coś ze sobą, ogarnij życie
znajdź kobietę, załóż rodzinę i zaakceptuj system”
teraz nic już nie mówi, często go widzę, ale nie słyszę
a jak już rozmawiamy, to krótko i jakoś tak archaicznie
wiem, że ma żal do mnie za przeszłość, za przyszłość większy
bo, póki co, to nie maluje się ona w kolorach tęczy
i mam pretensje, bo wiem, że jest mu ciężej ode mnie
a jeszcze ciężej mu będzie jak znowu pęknę i to wyleci w powietrze
a tego nie chcę (a tego nie chcę, nie chcę)
[refren]
nie chcę tych nocy bezsennych, chcę żyć znów normalnie
i nie chcę znów wpieprzyć się w bajzel, nie chcę, nie chcę więcej
nie chcę tych nocy bezsennych, chcę żyć znów normalnie
i nie chcę znów wpieprzyć się w bajzel, nie chcę, nie chcę więcej
[zwrotka 3]
sory, że się nie odzywam i znowu milczę jak w pantomimie
miało być dobrze między nami, zanim znowu zniknę na tydzień
wierzyłaś mocniej ode mnie, że tym razem nie pęknę ponownie
i że tych cierpień nie będzie, i że nie zatęsknię za ciągiem
miałem być radek znów, a nie planet, tylko tyle…
teraz już sam nie wiem, kurwa, które to imię jest prawdziwe
miałaś wątpliwości… jak mogłaś ich nie mieć, skoro
sam nie wiem kim jestem i dokąd tak naprawdę idę?
jesteś kulą u nogi uczuć, zostań ze mną na chama, zadrwij
ale zrób coś dla mnie i najpierw nagnij prawa grawitacji
polećmy gdzieś, co? spieprzmy stąd w pizdę jak ptaki
zjedźmy tą windą medium przez grzechy, a potem zaszyjmy się w skandynawii
chciałaś przecież, coś mówiłaś, że chcesz odpocząć
ty czy może już pieprzy mi się we łbie i daję upust emocjom
dziś siedzę nad kartką i czuję jakby te wersy ciekły po ścianach
powietrze jest takie rzadkie, że znowu zejdzie mi do rana
[refren]
nie chcę tych nocy bezsennych, chcę żyć znów normalnie
i nie chcę znów wpieprzyć się w bajzel, nie chcę, nie chcę więcej
nie chcę tych nocy bezsennych, chcę żyć znów normalnie
i nie chcę znów wpieprzyć się w bajzel, nie chcę, nie chcę więcej
lirik lagu lainnya :
- kumpulan lirik lagu chemical surf › lirik lagu nossa mente – chemical surf
- kumpulan lirik lagu epica › lirik lagu the skeleton key (omega alive) – epica
- kumpulan lirik lagu first and forever › lirik lagu sick little games – first and forever
- kumpulan lirik lagu bhadbarbie › lirik lagu should’ve cheated – bhadbarbie
- kumpulan lirik lagu znvkomxy › lirik lagu levi frigoris – znvkomxy
- kumpulan lirik lagu jaye iv › lirik lagu messiah complex – jaye iv
- kumpulan lirik lagu the grateful dead › lirik lagu till the morning comes (demo) – the grateful dead
- kumpulan lirik lagu bgyo › lirik lagu kundiman – bgyo
- kumpulan lirik lagu lord sko › lirik lagu quills – lord sko
- kumpulan lirik lagu nebbiu › lirik lagu me trouver – nebbiu