lirik lagu lustro – tabasko
[o.s.t.r.]
kolejny dzień niby taki sam, jak każdy z kilku w roku
wstaję przy dźwiękach tetrisa, dla zajawkowiczów pokój
cztery ściany, sufit, lampa, nie lampa aladyna
wstaję, czuję, że oczy czerwone mam jak lampka wina
daj nam klina – mówią obydwie półkule
czarne, zniszczone od dymu, wiecznie upalone skunem
kłuje mnie w klatce, ale chuj, się uśmiecham
bo jak to powiem matce? dosyć zmartwień
patrzę w umywalkę jakbym mógł uciec z wodą
prawdy ból dany bogom jakby cud uległ słowom
kurwa, grunt to być sobą, myśl przerywa mi kaszel
wypluwam pół płuca, z lekarzami na bakier
nie domaga mi napęd, nie pomaga mi raczej nic
antybiotyki, syf, tylko mam opuchniętą j-pę
a’la vip na leni, plusz, muc niech odpocznie
sam się otwiera w kieszeni nóż, chuj, to się potnę
będzie rzeź na początek, nie puszczaj tego dzieciom
bo wyjdą z domu w piątek, wrócą do niego za miesiąc
te słowa nie złorzeczą, jeśli widzisz w nich sens
chyba, że chcesz jak ja zaczynać swój dzień
[zorak]
jak uda mi się usnąć, to jak kolejny rozdział
nie chciałbym cię musnąć, trzeba by było sprzątać
prywatność, to co osiągniesz pracą
to, czego się dowiedzą i to jak ci zapłacą
nie ma za co, taki już jestem, a co!
spotkaliśmy się na melanżu, który jest mą pracą
sory, nie pamiętam 70%
dopowiedzą bliscy, których tropem zorak poszedł
to na co dzień, podstawą masa dźwięku
po co się hamować, każda pora dobra do eksperymentu
wtorki – brooklyn, czwartki – ndk
środy – zbshz, uzi czeka
jest warsztat, sen na powiekach
się nie zamartwiam, na solówkę czekam
i się poświęcam tabasko na zawsze
pod bity, na których wykorzystuję szansę
[haem]
nie jestem szczery tak jak radio maryja
czas przemija, hi-hat nabija, rest in peace alia
tańczę ice-vanilla, ciosy z thrilla in manila
nie jestem fanem feela i nie dla mnie 8mila
nie chcę mieć na zębach grilla, ty wytrzyj z nosa gila
tabasko, rymy leję tak jak piwo leją z kija
preferujemy chillout, a nie łzy krokodyla
bliżej nam do jay dill’a, niż do muzyki z defilad
nadeszła ta chwila, by oddać strzał na wiwat
nie damy się wykiwać, przestań nam dupę lizać
nie damy się oszukać, bo gramy w mróz i w upał
kopiemy rap po dupach, do celu i po trupach
twoja kolejna kupa na singlu i cd
na dvd i w tv wisi mi, wisisz ty
[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]
lirik lagu lainnya :
- kumpulan lirik lagu valeria › lirik lagu lilac skies – valeria
- kumpulan lirik lagu surface › lirik lagu 10 – surface
- kumpulan lirik lagu chi chill › lirik lagu teen code – chi chill
- kumpulan lirik lagu locked club › lirik lagu лёш, убей меня (lesh, kill me) – locked club
- kumpulan lirik lagu dribo › lirik lagu option – dribo
- kumpulan lirik lagu ily › lirik lagu a la vie a la mort – ily
- kumpulan lirik lagu 1nizzz › lirik lagu mirage – 1nizzz
- kumpulan lirik lagu gotti maras › lirik lagu el mundo – gotti maras
- kumpulan lirik lagu kyaro › lirik lagu before the sheesh. – kyaro
- kumpulan lirik lagu amindi › lirik lagu u got next – amindi