lirikcinta.com
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

lirik lagu viper – toczek

Loading...

wjechałem na teren, wideo nagrywane tosterem
modlę się do świętej trójcy człowieku, ale rozjebałem za czterech (oh)
daj wiarę, daj pln (oh), ja wjadę viperem
jak liverpool mam money, mam szelest, mam wiarę ja
mam wyjebane, mam wiele, typie
się nie stanę bamberem, mam oczy dookoła głowy, jadę na czele
dookoła głowy moi przyjaciele, jak tede lata temu sobie ziomie toczę fele (ja)
żaden toczek fеler (ja, ja), karmię fokę zielem (ja, ja), nafarmię trochę miеle, sprawia frajdę gdy układam nowe cele
ciągle money mi starcza, jak mechanik mam warsztat
jak kiszki zagrają mi marsza to napiszę pod nie refren
mijają lata, stylówa starsza, teraz to składam jak marshall
niemodne trochę to prawda, ale od zawsze taki jestem
patrz na mnie * gram fajnie, znam prawdę * fatalnie
daj panie * świat dla mnie, kazanie * dam zdalnie wam
od zawsze plan, puść mamie kochanie jak gram
rap karmię, sprawdź bajzel, niech zna na pamięć (yo)
k!ller * palę thc, jak twój dealer jadę z tematem
z buta wbijam, spalam im chatę, dla mnie rozpierdol jest paradygmatem
powiedz ziomkom, że jest taki raper, co zjadłby twojego idola jak szmatę
słuchają go ci, którzy srają na zasięg, mają wyjebane w to co grają na czasie * to ja
i to nie wszystko co mam, od gimnazjum w to gram
i chuja na tym zarobiłem mordeczko, a w lipcu skończyłem 26 lat
a kiedy skończę sto lat, to powiem “patrz wnusiu * to rap”
a to jest twój dziadek który od zawsze wpierdalał tych wszystkich lamusów ot tak
ha, ha, ha, ha * nieważne jaki gatunek, od zawsze niemały pakunek
na rymy odjebali rabunek (ja), mijałem tagi na murze
diabły tańcowały na górze, zawsze skitrany w kapturze
anioły spały na chmurze (taa), taką naturę mam (ja)
zbuntowany najdłużej (ha), pomalowany na skórze
zamiłowanie mam do wynaturzeń, lalala, la lucky losers
nie zaśpiewamy jak w chórze, ale znowu damy wam muzę
system poukładany jak puzzel (yo)
tyle lat w trudzie
style mamy tak grube
chwilę żyłem jak w budzie
chwilę żyłem jak ludzie
i tworzyłem rap w brudzie
przemierzyłem kraj w nudzie
rozmyślając jak tu żyć by uchachaną mieć buzię
i co nieco wiem już po latach
z ziomami siadam do bata
będę grać dłużej niż zlatan
miej ręce w górze * to napad
ze mną jest cała paka
napalm, buja się cała chata
mordo to samo się broni na trackach
no bo najlepszą obroną jest atak
szukam puenty, grubas turla skręty
k4pel śle mi bita, żeś dojebał kurwa bębny
tak ekipa lucky losers stawia fundamenty
puść to na ulicach, zaraz wjedzie tu następny

lirik lagu lainnya :

YANG LAGI NGE-TRENDS...

Loading...