lirik lagu tato – wikcia
[zwrotka 1]
nieraz wypiłam twoje zdrowie, choć pewnie to nierozsądne
bo powinnam mieć to gdzieś, albo nienawiścią karmić się ciągle
znam się na wylot z głodem, nieraz biłam mu pione
mimo to nie on, a stres zniszczył żołądek i głowe mi
matce kłamałam w oczy, że obite pięści to tak jakoś same
a przecież pytała dwa razy czy nie lądowały znowu w ścianie
pytają znów czy mamy kontakt, patrzę i milczę
ktoś mówi, że podobni, a ja ledwo znam imię
i jeszcze żyje, stop, teraz żyje na sto procent
choć mam wasze geny to paru rzeczy tak samo nie zrobię!
krzyczałam nocami, że niby jak mogłeś tak odejść
i pójść na łatwiznę, jak coś poszło nie po myśli twojej
ojciec! wiesz co…miałam przez lata tylko muze
matki łzy, gdy wracała, i znów były kurwa te kłótnie
ja omijałam lekcje, by sprawdzić jak jest w domu
czy on chleje tam, czy pod sklepem znowu, a mogłeś mi pomóc
[refren]
tato, wiesz? nigdy nim nie byłeś dla mnie
mama jest chora, i tak bardzo boje się, że jeszcze stracę ją!
byłam na bakier z prawem, lecz nigdy z prawdą
zawsze idę za nią, nie tak ja ty z mamą
[zwrotka 2]
może zrobiłam źle pary razy, walcząc o swoje – jestem uparta
często bezczelna, choć tak często z ludźmi nie gadam
miałam depresje, wiesz? jak możesz to wiedzieć?!
mam nerwice, po głowie chodzi – wkurwienie/leczenie
mówią, że luz mam, że świetnie, i mają racje
bo mam babcie, jest aniołem co wyratuje zawsze
nie widzę ciebie na zdjęciach, nie wiem gdzie są naprawdę
tamtej nocy coś z nimi zrobiłam, nie żal mi nawet
widzę dziadka na zdjęciach, już dawno wyrzekłam się człowieka
tak samo jak on katując babcie – wyrzekł się człowieczeństwa
nie podam mu ręki, nie pójdę na pogrzeb, nie jestem człowiekiem?!
mogę nie być człowiekiem, ale z ludzkim podejściem
ciebie od zawsze odbieram inaczej, i mam jedno w głowie
że w bani ten syf to musze mieć po tobie
jak w święta lała się wóda, zostało to miejsce dla ciebie
a ty? ty spędzałeś je z nową rodziną najpewniej
[refren]
tato, wiesz? nigdy nim nie byłeś dla mnie
mama jest chora, i tak bardzo boje się, że jeszcze stracę ją!
byłam na bakier z prawem, lecz nigdy z prawdą
zawsze idę za nią, nie tak ja ty z mamą
[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]
lirik lagu lainnya :
- kumpulan lirik lagu ganti › lirik lagu sense 8 – ganti
- kumpulan lirik lagu mary gu › lirik lagu ай-петри (ai-petri) – mary gu
- kumpulan lirik lagu j hen › lirik lagu electric – j-hen
- kumpulan lirik lagu douglas germano › lirik lagu pela madrugada – douglas germano
- kumpulan lirik lagu sybyr › lirik lagu mortem – sybyr
- kumpulan lirik lagu counter productive › lirik lagu botz8 caddy royale – counter productive
- kumpulan lirik lagu innecent › lirik lagu ambulance – innecent
- kumpulan lirik lagu pansane › lirik lagu lookin’ around – pansane
- kumpulan lirik lagu goddam › lirik lagu oráculo – goddam
- kumpulan lirik lagu noumeno › lirik lagu ya fue – noúmeno