lirikcinta.com
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

lirik lagu 27th floor – ygkamil

Loading...

[intro : ygkamil]
je jeee, je jeee! mmmm, idę na kolację na 27 piętrze!

[zwrotka 1 : ygkamil]
tylko ja wiem czego można się po mnie spodziewać
po weekendzie znowu wracam z niebieskiego nieba
piszę teksty, robię muzę i nic mi nie trzeba
mimo tylu złamań nigdy nie myślałem żeby przestać
wspinam się na górę * głupi wyścig
pare minut na tej scenie i będzie po wszystkim
w świecie tyle brudu można całe życie czyścić
chciałem choć na chwilę mieć opanowane myśli (oh!)
bardzo chciałbym znaleźć jedno takie miejsce
miejsce w którym rozwikła się każdy bezsens
miejsce w którym tak ogromny stres ulegnie
moje życie, to moje zasady, to nie brednie
otwieram kolejny dok*ment i piszę tekst ten
za szybko nawijam mordo proszę daj mi złapać tlen (wdech, ah, dzięki!)
czasami sm*tek dopada, rozpoczynam kolejny ruch potem go podwajam
złapałem zawiechę, ale jest moja zasada taka żeby iść do przodu i się nigdy nie poddawać
odemnie taka rada, rób kroki, a nie gadaj
bo musisz wiedzieć, że marzeniami to nic nie zdziałasz
pseudo*muzykantów to dzisiaj cała gromada
trzeba patrzeć tu na siebie i sie nie obracać
chłopaki się śmieją, ale zobaczymy co powiedzą za ten rok lub dwa
moje myśli bad, 27 time
los na nerwach gra, chociaż mi wyszeptał, że lubi czasami tak sobie zatrzymać czas
zatrzymać czas

[outro : ygkamil]
eej! zatrzymać czaaas, zatrzymać czas, lubi tak zatrzymać czas
lubi tak zatrzymać czas, lubi, je!

[pre*refren : sm*tny]
nie jestem sam, choć dawno poszłaś spać
przy tobie ruszył świat, a może marnuje czas
ja nie chcę tak, zapomnieć o co gram, to tylko jedna z szans

[refren : sm*tny x2]
nie jestem sam, choć dawno poszłaś spać
przy tobie ruszył świat, a może marnuje czas
ja nie chcę tak, zapomnieć o co gram, to tylko jedna z szans

[zwrotka 2 : sm*tny]
ja znam siebie, bez ciebie
póki czekamy na znak w niebie
no to god d*mn it, trzeba trwać w wierze
nie wierzę w żadne lepsze zmiany bez ceny
w dupie mam winde do nieba, tylko się piętrzą problemy
chłopaki pieprzą problemy i mają rację
trzeba przeżyć, by zdobyć na zawsze strach ten
potencjał, kończy na dnie, jak wielu z tych gości
w drodze na szczyt, wykończył ich lęk wysokości (ja!)
ten ból mnie ciągnie na parkiet
choć sam nie widzę w tym sensu
ale mówię sobie typie, to normalne
naturalną rzeczą strach jest, a więc po co stawać w miejscu (oh!)
to jak wyścig, nawet dla mnie to tempo to zimny prysznic
ale myślę tylko żeby zdążyć, jak, z tyłu głowy pukanie mam ciągle tik, tik*tak

[refren : sm*tny x2]
nie jestem sam, choć dawno poszłaś spać
przy tobie ruszył świat, a może marnuje czas
ja nie chcę tak, zapomnieć o co gram, to tylko jedna z szans

lirik lagu lainnya :

YANG LAGI NGE-TRENDS...

Loading...